czwartek, 12 grudnia 2024

Yaratilan (aka Creature/Stwór); Turcja [miniserial tv]

Tureckie horrory na ogół bardzo lubię. Są brutalne, makabryczne, obrazoburcze i niejednokrotnie przerażają widza wydarzeniami, jakie ukazują. Jeżeli zaś chodzi o seriale grozy, to doświadczenia zbyt wielkiego nie mam, bo i do naszego kraju niespecjalnie dużo tego typu produkcji trafia i jeżeli już coś wzbudzi naszą uwagę, to bardzo często znalezienie interesującego nas serialu graniczy z cudem. W przypadku Stwora problemu nie było, gdyż polski widz mógł zapoznać się z tym serialem dzięki platformie Netflix, na której miał on swoją premierę 20 października. 
Pamiętam, że kiedy tylko pojawiło się info o tej produkcji, byłam niezmiernie podekscytowana, gdyż jak wspomniałam - tureckich seriali science-fiction czy grozy u nas ze świeczką szukać. Oczywiście byłam też zachwycona z drugiego powodu: fabuła bowiem opiera się na klasycznym horrorze Mary Shelley Frankenstein, który bardzo sobie cenię od wczesnych lat młodości. Jak wypadła nowa odsłona klasyka grozy? O tym poniżej...

Ziya jest mężczyzną, który jedzie do odległej miejscowości, aby studiować medycynę. Jego pasja i talent zwracają uwagę jednego z wykładowców, który odsyła go do pracy ze słynącym z geniuszu byłym nauczycielem. Pewnego dnia w laboratorium coś idzie nie tak i nauczyciel umiera. Ziya lekceważąc wcześniejsze ostrzeżenia, przywraca go do życia.

Stwór, jak wspomniałam bazuje luźno na podstawie powieści angielskiej pisarki. Ośmioodcinkowy serial science-fiction o początkowo mrocznym klimacie bardzo szybko jednak zmienia się w dramat sceniczny. Mimo iż zapewne wielu zna historię Frankensteina, to jednak w tureckim serialu sceneria jest zupełnie inna. Akcja rozgrywa się w Imperium Osmańskim i koncentruje się w dużej mierze na tym, co człowiek powinien, a czego nie powinien robić. 

Oglądając serial bardzo szybko pojmujemy, że tak naprawdę nie mamy do czynienia z żadną grozą, a już tym bardziej horrorem (jak ktoś by oczekiwał). W ośmiu odcinkach poznajemy rozwój wydarzeń. Wiele z nich to retrospekcje z pierwszego odcinka, co całkiem ładnie ustawia każdą scenę. Niestety, odniosłam także wrażenie, że słowo ,,scena'' weszło tu na dobre, ponieważ niektóre elementy gry miały wyraźny charakter przedstawienia teatralnego. Szczerze powiedziawszy nie jest to mój ulubiony sposób na poznanie historii fantasy, science-fiction, takiej jak Frankenstein

Stwór to epicka historia, której akcja rozgrywa się w ostatniej epoce Imperium Osmańskiego. Jak większość opowieści wywodzących się z Frankensteina, porusza ona podstawowe pytania dotyczące ,,śmierci i życia pozagrobowego''. W szczególności ma to również wpływ na religię, ponieważ różne religie mają różne teorie na temat tego, czym jest dusza. W każdym razie podążamy za żądnym przygód i zbuntowanym młodym studentem medycyny, którego marzeniem jest znalezienie leku na choroby zakaźne. Śmierć jest oczywiście ostateczną chorobą, którą należy pokonać. W końcu to historia Frankensteina. Bohater na swojej drodze spotyka Ihsana, który również jest lekarzem, ale balansuje pomiędzy geniuszem a szaleństwem. Ihsan jest osobą, która rozumie o czym marzy Ziya. To spotkanie nieuchronnie prowadzi ich do starożytnej i tajnej księgi o zmartwychwstaniu i zakazanym eksperymencie. 
Wszystko brzmi jak najbardziej w porządku, ale trudno mi było się pozbyć wrażenia, że twórcy serialu zbyt ,,płytko'' potraktowali całą historię, jaką znamy chociażby z powieści czy innych jej ekranizacji. Ogólnie dostajemy bardziej dramat, niż serial grozy, bo takowej naprawdę próżno tu szukać. Niejednokrotnie łapałam się nawet na tym, że oglądając serial, nie bardzo chciało mi się dalej brnąć w tą historię, bo i po co, jak nic nadzwyczajnego się w niej nie działo. Piszę to jednak mając na uwadze kwestię serialu grozy, jakim Stwór miał być, a nie jest. Dlatego fani grozy, którzy nastawiają się na jakąkolwiek makabrę, będą najwyraźniej w świecie rozczarowani. Pierwszy odcinek miał imponujące wejście i zapowiadało się to wszystko naprawdę ładnie, ale szybko pękło jak mydlana bańka. Realizacja tej historii leży tu na całej linii. 
Drugim problemem w moim odczuciu jest kiepskie, a przede wszystkim mało przekonujące aktorstwo. Aktorzy są bardzo niezrównoważeni i zbyt teatralni. Wszystko jest niekiedy zbyt chaotyczne, co sprawia, że oglądanie ich występów jest bardzo niewygodne i mało stymulujące. 

Oczywiście błędem byłoby całkowite skreślenie tego serialu...co to, to nie! Nie wszystko jest w nim złe i oglądając go pod kątem po prostu serialu i konkretnej historii jest nawet w porządku. Przede wszystkim jakość produkcji stoi na przyzwoitym poziomie, a przeniesienie wydarzeń do mroźnej scenerii oglądało się nawet ciekawie, jednak zbyt duże nagromadzenie dramatycznych scen w historii o Frankensteinie sprawia, że czujemy po prostu ogromny niedosyt. W połowie sezonu historia zmienia się w mieszankę miłości i religii, a widzowie zamiast ujrzeć Frankensteina, ujrzeli jedynie romantycznego wędrowca o dobrym sercu z blizną na twarzy. Mało efektowne...

Na przestrzeni lat dostaliśmy wiele ciekawych produkcji z Turcji, które potrafiły wywołać u widza autentyczne przerażenie. Z filmów fabularnych bez wątpienia warto wymienić Baskin (2015) czy serię horrorów Siccîn (2014-2019). Były to hity, które zdobyły uznanie na wielu festiwalach i pokazach filmowych. W moim odczuciu Stwór do tych hitów należeć nie będzie. 
Trudno mi było oglądać ten serial przy tak dużym nagromadzeniu ,,dramatyzmu'', który sprawił, że grozy w nim nadzwyczaj mało. Nie trafił on do mnie w taki sposób, w jaki oczekiwałam. Mimo to jakość produkcji jest w miarę solidna i podobało mi się oglądanie świata Frankensteina rozgrywanego w tej nowej scenerii.

Lista odcinków w Netflix:

Sezon 1
S01E01 Ulecz go
S01E02 Głosy w mojej głowie
S01E03 Krew musi być ciepła
S01E04 Dusza powstanie z martwych
S01E05 Wskrzeszenie
S01E06 Kim jestem?
S01E07 Nazywam się Ihsan
S01E08 Mam dość ludzkości

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹 6/10

Reżyseria:
Çağan Irmak

Scenariusz:
Çağan Irmak
Mary Shelley

Rok produkcji:
2023

Obsada:
Tanera Olmeza
Erkan Kolçak Köstendil
Sifanur Gül
Bülent Sakrak
Devrim Jakut
Durul Bazan
Arama Dildara
Engin Benli
Sema Çeyrekbasi
Sehsuvar Aktas
Ummü Putgül
Ekremcan Arslandag
Macit Koper
Ilkay Eren
Sennur Nogaylar
Ihsana Sarana
Ibrahim Can
Umut Çevik


3 komentarze:

Marecki Paweł pisze...

Może i kostiumy są ładne, sceneria też niczego sobie, ale sam serial wynudził mnie totalnie. Momentami wlekł się jak flaki z olejem co powodowało, że przysypiałem. Gdzie tu do Frankensteina? Bardzo daleka droga.

Mateusz Pasierbik pisze...

Oczywiście to nie horror, ale mi się serial podobał. Zwłaszcza aktorstwo uważam, że było w porządku. Scenariusz też nie był zły, no i film pozostał wierny oryginałowi.

Anonimowy pisze...

Serial można sobie obejrzeć jak się nie ma nic innego na wieczór, ale fanu grozy raczej nie mają tu czego szukać