sobota, 6 października 2018

Gekijô-ban: Zero (aka Fatal Frame); Japonia

Zaledwie kilkanaście dni temu zrecenzowałam horror w reżyserii Mari Asato - Bilocation (2013 r.), a już w ostatni weekend miałam okazję zapoznać się z kolejnym obrazem japońskiej reżyserki - Fatal Frame, którego fabuła bazuje na popularnej grze wideo - Project Zero, którą miałam przyjemność Wam omówić jeszcze w zeszłym roku.
Muszę przyznać - i robię to bez bicia - że wszystkie gry z serii Fatal Frame zrobiły na mnie piorunujące wrażenie i raczej nie ma co ukrywać, że należą do jednych z moich ulubionych gier wideo z gatunku survival horroru. Jak to bywa w świecie filmu, zazwyczaj jest tak, że każda popularna gra, prędzej czy później doczeka się swojego odpowiednika filmowego, co miało miejsce w przypadku chociażby Resident Evil czy Silent Hill. O zekranizowanie Fatal Frame pokusiła się tym razem znakomita Asato. Krótko po seansie mogę powiedzieć - czy raczej napisać - tylko jedno - jestem zachwycona! 

Michi jest uczennicą konserwatywnej szkoły dla dziewcząt. Pozornie wszystko byłoby w porządku i nic nie zakłócałoby jej spokoju, gdyby nie fakt, że widuje ona jedną z zaginionych dawno temu uczennic - Ayę. Dziewczyna jest na tyle zaintrygowana pojawiającą się postacią, że postanawia rozwiązać zagadkę jej tajemniczego zaginięcia. 
Okazuje się, że każdy kto ujrzy Ayę, ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Przekleństwo Ayi zatrzymać może jedynie...umiejętność fotografowania Michi...

To, co zwróciło od razu moją uwagę w tym filmie to fakt, że fabuła wcale nie skupia się jedynie na postaci głównej bohaterki, czyli Michi, ale także na wielu innych dziewczętach ze szkoły. Mimo, iż Michi ma własne poglądy na sprawę zaginionej dziewczyny, to poznajemy też poglądy i zdanie innych. Bardzo często, jak się okazuje, te inne postronne postacie mają wiele elementów wspólnych z pojawiającym się w szkole duchem oraz tajemniczymi zaginięciami. Dotyczy to między innymi byłej absolwentki szkoły, która hołduje modzie lolity, kalekiego młodzieńca pomagającego przy pracach ogrodowych w szkole, jak również matki małego chłopca, który odkrywa w sobie pasję fotografowania (nosi przy sobie zawsze Camera Obscure).
Z każdą minutą trwania filmu, zdajemy sobie sprawę, że wszystkie przedstawione wcześniej wątki, są ze sobą powiązane i splatają się w jedną całość - mroczną prawdę, która została owiana tajemnicą.

Dużą część historii w filmie Asato, zajmuje tematyka homoseksualizmu w dziewczęcej szkole katolickiej. Aya jest obiektem pożądania dla wielu dziewcząt, na co wpływ ma bez wątpienia to, że ma fantastyczny głos i potrafi pięknie śpiewać. Jednak, jak to bywa w katolickiej szkole - takie zachowania są niedopuszczalne i - co można przewidzieć - zabronione i surowo karane. Aby zaspokoić jednak swoje pragnienia, uczennice wypracowują rodzaj swoistego rytuału, który ma je przybliżyć do ukochanej.
Zdaje się jednak, że reżyserka większą uwagę przywiązuje nie do współczesnego wizerunku lesbijki w Japonii, ale ukazuje nam tu, jak to jest być lesbijką w Epoce Meiji (1868-1912), czyli w tzw. ,,Epoce Światłych Rządów'', która charakteryzowała się wielkimi przemianami społecznymi, gospodarczymi i kulturalnymi. Nie było wówczas łatwo. Dziewczęta podejmowały się rytuałów, mających na celu związanie się dwóch osób, które nigdy się nie poślubią, i których miłość zawsze będzie postrzegana jako aberracja. Takie uczucie pomiędzy dwiema dziewczynami należało zniszczyć.

Fatal Frame nie jest jakoś nazbyt strasznym horrorem, choć nie można mu zarzucić braku mrocznej atmosfery. Nie nastawiajcie się jednak na wysyp scen gore czy powalającą ilość krwawych zgonów. Film ten raczej opiera się na budowaniu napięcia, które dodatkowo wzmaga otoczka tajemnicy, jaką ewidentnie można wyczuć w budynku szkoły. Cały czas odnosimy wrażenie, że za chwilę może zdarzyć się coś przerażającego, czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Czasami nawet pozornie proste sceny, jak czesanie włosów przed lustrem czy mycie zębów, niosą w sobie niepokojący klimat. Nie bardzo wiemy co za chwilę może się wydarzyć - o ile w ogóle ma się wydarzyć. Co jakiś czas, gdzieś kątem oka dostrzegamy pojawiający się cień i tylko możemy zadawać sobie pytanie: ,,Czy jest to duch, który obserwuje, co dzieje się w szkole?'' Ciekawe jest to, że nawet jeżeli sceny rozgrywają się za dnia, mają one w sobie coś, co bardzo widza niepokoi.
W grze generalnie chodziło o to, aby za pomocą zrobionego zdjęcia zabić napotkanego ducha. W filmie nie mamy do czynienia z tego rodzaju zabiegiem. Tutaj jedynie jasne jest to, że dzięki Camera Obscura, bohaterowie są w stanie dostrzec duchy, których gołym okiem nie są w stanie zobaczyć.
Jednak Camera Obscura nie jest tu w żaden sposób używana jako broń przeciwko duchom.
Mimo wielu różnic pomiędzy grą, a filmem nie powiem, że nie czujemy podobnych odczuć, co podczas elektronicznej zabawy. Dzieje się tak głównie dlatego, że wszystkie inne składniki narracji Fatal Frame są tu obecne. Fotografia nadal pozostaje głównym tematem w filmie, obecne są również tajne rytuały. Dodatkowo istnieje kilka bardziej przyziemnych morderstw, które tylko skomplikują jeszcze bardziej i tak już skomplikowaną sytuację.

Fatal Frame to film bez wątpienia godny uwagi. Jestem pewna, że nawet pomimo braku kluczowego elementu walki, jakim jest niszczenie ducha poprzez aparat fotograficzny, horror ten zwróci uwagę zapalonych fanów gry. Są tu duchy, rytuały, tajemnicze zabójstwa i wszystko to, co dobry horror w mrocznym klimacie mieć powinien. Co więcej, jest to film, który buduje napięcie poprzez pozornie niewinne sceny.
Tak więc jeżeli jesteście fanami gier z serii Fatal Frame lub po prostu nie gardzicie japońskim horrorem, to uważam, że za film Mari Asato powinniście chwycić.
Polecam!

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10

Reżyseria:
Mari Asato

Scenariusz:
Eiji Ohtsuka
Mari Asato

Rok produkcji:
2014

Obsada:
Aoi Morikawa
Ayami Nakajô
Kôdai Asaka 
Minori Hagiwara
Fujiko Kojima
Jun Miho
Karen Miyama
Yuri Nakamura
Noriko Nakagoshi
Kasumi Yamaya



4 komentarze:

Adam Mrożewicz pisze...

Gdzie mogę obejrzeć ten film? Jest z polskimi napisami?

StarShip pisze...

Na YT. Napisów pl brak.

Val D'Isere pisze...

Świetny film! Gra jednak o wiele mocniejsza!

Martyna Kazimierczak pisze...

Czy można już film znaleźć z napisami pl?