sobota, 6 października 2018

,,Yotsuya Kaidan. Opowieść o duchu z Yotsui'' - James S. de Benneville

Dawno, dawno temu, kiedy problemy dorosłego życia jeszcze nie zaprzątały mi głowy (czyli w szkole podstawowej), zaczęłam pochłaniać niebywałą ilość filmowych i książkowych horrorów, które - jak dla mnie - kreowały moją wyobraźnię, a która niejednokrotnie w późniejszych latach (czyli na studiach) pozwalała mi pisać teksty, które później stawały się tematem do dyskusji na danych zajęciach polonistycznych. 
Szczególnym obiektem mojego zainteresowania były japońskie duchy, które w przeciwieństwie do ,,zachodnich'' upiorów, autentycznie potrafiły mnie przerazić. Wtedy też dość dogłębnie ,,poznałam'' postać kluczową dla japońskiej grozy, czyli postać O'Iwy, która stała się podstawą dla powstania tak znaczących postaci we współczesnym horrorze, jak Sadako Yamamura czy Kayako Saeki, które przecież zna każdy szanujący się fan j-horroru. 
Kiedy kilka miesięcy temu natrafiłam na powieść Jamesa S. de Benneville'a, której tematyka odnosi się właśnie do tej klasycznej japońskiej postaci grozy, nie mogłam oprzeć się pokusie, aby książki tej nie zakupić. Tak też uczyniłam.

Powieść oparta jest na XVII-wiecznej legendzie o mściwym duchu zdradzonej i wykorzystanej kobiety, który powraca, by szukać zemsty na swoich prześladowcach.
Historia ukazana w powieści inspirowała dramatopisarzy teatru kabuki, powieściopisarzy, drzeworytników i nawet filmowców.

Wydawnictwo Kirin jest tak wspaniałomyślne, że w 2009 roku postanowiło dać do rąk własnych polskim czytelnikom właśnie to dzieło, które - jak wspomniałam we wstępie - jest najbardziej znaną japońską opowieścią grozy. Książka ta do dziś jest bez problemu dostępna w internetowych sklepach, więc zainteresowanych zachęcam do zakupu, bo naprawdę warto.

,,Zanim powstał Ring...'' - tak oto wydawnictwo Kirin postanowiło książkę rozreklamować i muszę przyznać, że jedno takie zdanie mówi o wszystkim. Każdy kojarzy japońskie kino grozy, które stoi na wysokim poziomie i każdy fan horroru doskonale kojarzy znakomity horror Hideo Nakaty.
Kiedy na początku XXI wieku zainteresowałam się azjatyckim kinem grozy, w Polsce było ono jeszcze prawie w ogóle niedostępne. Przeszukiwałam Internet, aby odnaleźć jak największą ilość interesujących mnie tytułów zarówno filmowych, jak i książkowych, ale bardzo często znalezienie czegokolwiek graniczyło z cudem i ograniczało się najczęściej do znajdywania słowników terminów japońskich czy mitologii. Udało mi się jednak natrafić któregoś razu na ciekawą japońską legendę o kobiecie imieniem O'Iwa, która potraktowana i zamordowana w okrutny sposób przez swojego męża, jako duch postanowiła się zemścić zarówno na nim, jak i na każdym innym, kto przyczynił się do jej śmierci. Historia ta zafascynowała mnie tak bardzo, że zaczęłam jak gąbka wchłaniać wszystkie opowiadania i filmy, które przedstawiały jej postać. Jakże wielka była moja radość, kiedy natrafiłam na Yotsuya Kaidan. Opowieść o duchu z Yotsui.
Ta najpopularniejsza japońska legenda jawi się tu nie tylko jako powieść grozy (bo prawdziwej grozy tu w sumie niewiele), ale przede wszystkim jako powieść ukazująca dramat młodej i pokrzywdzonej przez los kobiety. Oszpecona przez ospę, wychowana przez dziadków, nie może sobie znaleźć męża. Oliwy do ognia dodaje też poniżanie i ośmieszanie jej przez mieszkańców wsi, w której mieszka. Jednak na skutek pewnych machlojek, młody samuraj Iemon zgadza się za znaczną sumę poślubić O'Iwę, aby tak naprawdę stać się jednak posiadaczem jej odziedziczonego po zmarłych rodzicach posagu, który jest imponujący.

Jak wspomniałam, powieść Benneville'a nie jest typową powieścią grozy. Autor nie opisuje nam jakiś przerażających i krwawych scen (choć kilku ciekawych opisów nie brakuje, ale o tym nieco później), a raczej za pomocą tajemniczości buduje napięcie i klimatyczny nastrój w powieści. Opisana subtelnie intryga rozwija się powoli i miarowo, co czyni, że linijka za linijką i kartka za kartką, historia ta wciąga nas coraz bardziej. Rozwój akcji także następuje w sposób powolny, co daje nam możliwość dogłębnego poznania każdego z bohaterów i wyczucia, jakie mają intencje odnośnie danego celu lub konkretnej osoby. Dzięki temu sami sobie wyrabiamy zdanie o każdej z opisanych postaci, co dla mnie okazało się bardzo interesującym zabiegiem, który tylko jeszcze bardziej podsycił moją ciekawość.
Dużym plusem bez wątpienia jest także ukazanie w powieści zachowań i zwyczajów, jakie panowały wówczas w społeczeństwie japońskim. To przybliża nas niejako do całości rozgrywanych wydarzeń i sprawia, że historia ta jawi się prawie namacalnie.
Benneville doskonale pokazuje czytelnikowi olbrzymią siłę miłości i jeszcze większą siłę zemsty w obliczu zdrady, gdzie nie obowiązują reguły litości. Kara nie ominie nikogo.

Bardzo ciekawym zabiegiem, jakiego podejmuje się tu autor, jest łączenie pozornie niepowiązanych ze sobą wątków, które jednak po czasie okazują się istotne i połączone w spójną całość. Bez wątpienia zmusza to czytelnika do dokładnego śledzenia tekstu i pełnego skupienia podczas lektury, aby nic nie umknęło.

Fanom horroru z pewnością spodobają się opisy tortur, jakich dopuszcza się duch z Yotsui na swoich oprawcach. Autor w dość dokładny i realistyczny sposób ukazuje te makabryczne działania. Bez wątpienia będą one bardzo mocno oddziaływać na wyobraźnię czytelnika i jest to zdecydowanie kolejny plus powieści Benneville'a. Uwierzcie, ale można poczuć ciarki na plecach...
Pozostając przy temacie tortur: swoje ,,pięć groszy'' dodała również tłumaczka - Adrianna Wosińska, która zaprezentowała polskim czytelnikom najczęściej stosowane metody tortur w Japonii.

Podsumowując tą zaskakującą powieść, muszę przyznać, że po jej lekturze jestem zachwycona. Pomimo tego, że historia O'Iwy jest mi znana doskonale, to Benneville dorzuca jeszcze więcej i uzupełnia moją wiedzę na temat tej postaci.
Doskonale spisała się wspomniana już tłumaczka książki, Adrianna Wosińska, dzięki której nafaszerowana szeregiem japońskich terminów książka, jest dla polskiego czytelnika przystępna i zrozumiała. W przedmowie Wosińska przyznaje, że praca przy tej powieści wcale nie należała do łatwych, gdyż wymagała przełożenia na język polski wielu terminów japońskich czy nazw własnych. Dodatkowo należało zrobić to tak, aby przełożony tekst nie stracił oryginalnego znaczenia i sensu. Jak dla mnie tłumaczka poradziła sobie z tym zadaniem znakomicie, dzięki czemu lektura Yotsuya Kaidan. Opowieść o duchu z Yotsui sprawia niebywałą frajdę.
Polecam szczególnie w zimowe wieczory.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10


* Autor: James S. de Benneville
* Tytuł oryginalny: The Yotsuya Kwaidan or O'Iwa Inari
* Rok wydania: 2014 (Polska)
* Liczba stron: 246
* Kategoria: horror
* Wydawnictwo: Kirin

13 komentarzy:

Adrian Manilski pisze...

Własnie sobie książkę kupiłem. Jak tylko przyjdzie, to zabieram się za lekturę.

Mateusz Pasierbik pisze...

Jako że zapalonym fanem ,,Ringu'' jestem, to za książkę z pewnością chwycę. Dzięki za namiary :)

Martyna Kazimierczak pisze...

Ciekawa książka, ciekawie napisana, przystępna cena - nic dodać, nic ująć, tylko kupować i czytać.
Ogromne słowa uznania należą się tłumaczce, gdyż to dzięki niej cała historia jest dostępna i zrozumiała dla polskiego czytelnika.

Yui Yuki pisze...

Świetna lektura! Wciągająca, wiele informacji o kulturze Japonii i sytuacjach z życia codziennego Japończyków. Polecam każdemu kto lubi opowiadania o duchach i innych zjawiskach nadprzyrodzonych. Mi najbardziej podobały się naturalistyczne opisy, które zrobiły piorunujące wrażenie! Jeżeli zamierzacie się zabrać za lekturę, to czytać obowiązkowo późną nocą.

Adam Mielewczyk pisze...

Bardzo fajna i ciekawa książka. Historia godna uwagi zwłaszcza dla kogoś, kto interesuje się japońską grozą i światem duchów.

Magical_Unicorn pisze...

Powieść czyta się bardzo dobrze, choć okrutny los, jaki spotkał O'Iwę niekiedy przeraża i budzi lęk przed tym, do czego jest w stanie posunąć się człowiek.
Uważam też, że jest to swoista przestroga, aby nie ufać wszystkim ludziom, bo można się przejechać okrutnie.
Jest to przerażająca opowieść, która prezentuje nam zupełnie inne przedstawienie strachu, niż w zachodnich opowieściach. Godne polecenia wszystkim zainteresowanym kulturą japońską.

Jaywu Chakra pisze...

Właśnie skończyłam czytać i jestem pod wielkim wrażeniem. Historia bardzo przerażająca, zwłaszcza w drugiej części lektury. Na samym początku może i lekko nużąca, ale potem jest już tylko lepiej.
Naprawdę warto chwycić za tą powieść.

Anonimowy pisze...

Bardzo ciekawa powieść. W sam raz na zimowe wieczory.

Kokuri San pisze...

Nie była zła. Bardzo ciekawiła mnie historia ducha O'Iwy, dlatego ją zakupiłam. Okazało się jednak, że jest to lektura, którą trzeba kontemplować w najwyższym skupieniu. Nie jest lekka, jednak bardzo mi się podobała.

Iza pisze...

Świetna książka. Przerażająca zwłaszcza w drugiej połowie. Lektura koniecznie do przeczytania dla miłośników japońskiej grozy. Polecam :)

NikaRaku pisze...

Książka z jednej strony przerażająca, ale jednocześnie wzruszająca. Klucha w gardle stawała, kiedy czytało się, jak okrutnie O'Iwa była traktowana, jak bita...aż się jej kibicowało, kiedy przeistoczyła się w mściwego demona.

Peterov pisze...

Zajebioza! Lektura godna uwagi i to nie tylko dla miłośnika japońskiego horroru.

Edgar pisze...

Dziś własnie listonosz przyniósł, więc w weekend zabieram się za lekturę. Wierzę, że zawieść mnie nie zawiedzie.