piątek, 2 listopada 2018

Bijitâ Q (aka Visitor Q/Love Cinema Vol. 6); Japonia

Jeżeli uważasz, że Twoja rodzina ma problemy, to koniecznie obejrzyj ten film. Wówczas na poważnie się zastanowisz czym są Twoje problemy w porównaniu z problemami rodziny Yamazaki.
Powiem tak: ten film SZOKUJE! Szokuje w dosłownym tego słowa znaczeniu! Nie bez powodu uważam, że Takashii Mikke jest twórcą bardzo ciekawym, ponieważ sprawdza się na każdym niemalże gruncie filmowym. Nie pamiętam już jaki był pierwszy film tego reżysera, jaki wpadł mi w ręce, ale z pewnością zainteresował mnie na tyle, że zaczęłam bacznie śledzić twórczość pana Miike. 
Tak oto któregoś razu namiętnie wlepiłam swoje ,,patrzałki'' w okładkę Visitor Q. Czytałam, że to hardcore, więc postanowiłam sprawdzić ''na własnej skórze''. Oj doświadczyłam niewyobrażalnego seansu...

Kiyoshi Yamazaki jest dziennikarzem telewizyjnym, który został upokorzony przez gang bandytów. Spowodowało to, iż korzysta z seksualnych usług własnej córki, płacąc jej za seks. Jego żona, Keiko jest uzależniona od heroiny. Aby zdobyć pieniądze na potrzebne narkotyki także się prostytuuje. Do tego praktycznie każdego dnia staje się ofiarą brutalnego pobicia przez własnego syna, Takuya, który w ten sposób rozładowuje swoją agresję. Chłopak sam jest celem szkolnego gangu.
Pewnego dnia do ich domu przybywa tajemniczy gość...


Takashi Miike zawsze uwielbiał szokować widzów swoimi obrazami pełnymi przemocy i scen, które niekiedy trudno było oglądać obojętnie. Tu jednak uderzył w sedno sprawy i podjął się problematyki jaką jest upokorzenie kobiety. Owszem, z tą tematyką mieliśmy już do czynienia chociażby w Ichi The Killer, jednak w Visitor Q ukazał całą złożoność tego zjawiska: gwałty, zabójstwa, seks analny, nekrofilia czy upokorzenia... To tylko nieliczne obrazy, jakie dane nam będzie oglądać w tym filmie.

Tajemniczy gość, który odwiedza rodzinę, zostaje do niej zaproszony przez Kiyoshi po tym, jak ów przybysz atakuje mężczyznę, uderzając go cegłówką w głowę. Na pierwszy rzut oka wydaje się on człowiekiem cichym i nie zamierzającym ingerować w sprawy rodziny Yamazaki. Jednak po jakimś czasie zaczyna powoli ulegać to zmianie. Keiko z jego pomocą osiąga nowy poziom zadowolenia seksualnego poprzez stymulowanie swoich piersi w ten sposób, aby doprowadzić do...wytrysku mleka z piersi. Dzięki temu na nowo zdobywa miłość syna i męża.
Kiyoshi natomiast gwałci i morduje producentkę telewizyjną po tym, jak odrzuca ona jego program. Mężczyzna zabiera jej zwłoki do szklarni i tam nabiera ochoty na seks ze sztywniejącym ciałem kobiety. Ta scena należy do najbardziej odrażających i szokujących, dlatego nie zamierzam się tu rozwodzić nad jej szczegółami, a chętnych odsyłam do samego filmu.

Bez wątpienia Visitor Q uderza w wartości współczesnej japońskiej rodziny. Ukazuje ją w sposób satyryczny. Miike poeksperymentował także z obrazem w rezultacie czego niektóre sceny widzimy oczami Kiyoshi lub z perspektywy jego amatorskiego nagrania. Sprawia to wrażenie, że poniekąd oglądane wydarzenia wypadają śmiesznie i dziwnie się kończą.
Jednak dowiesz się więcej, jeśli obejrzysz to nietypowe dzieło mistrza Miike.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹 7/10

Reżyseria:
Takashi Miike

Scenariusz:
Itaru Era

Rok produkcji:
2001

Obsada:
Kazushi Watanabe
Shungiku Uchida
Ikko Suzuki
Shôko Nakahara
Jun Mutô
Fujiko Fujiko
Kenichi Endo


6 komentarzy:

Adrian Manilski pisze...

Groteskowy… – Film jest strasznie dziwny. Nakręcony jest niczym dokument, i podczas filmu widać wiele błędów grupy kręcącej tą produkcje, chociażby wchodzący od górnego kadru mikrofon. Zdjęcia nie są również najwyższych lotów, natomiast historia przedstawiona w filmie jest dość oryginalna. Całość jakby złożyć daje niezły efekt , a humor który przebija przez film jest groteskowy i zabawny. Film nie dla wszystkich i nie wszystkim się spodoba. Jak dla mnie z przymrużeniem oka 6/10 za humor i historie :)

Piotr pisze...

Dobry i mocny! Dla niejednego pewnie szokujący i obrzydliwy, ale ja uwielbiam takie kino i dlatego polecam maniakom zwichrowanych produkcji pana Miike.

Norbert Bajor pisze...

Oglądając ten film zastanawiałem się tylko do jakiego typu widza jest on skierowany? ,,Normalny'' miłośnik kina nie będzie nim zachwycony, ale jakiś zwichrowany maniak będzie zapewne zachwycony ;) Sam mam mieszane odczucia. Srednio mi się podobał.

lukas_allien pisze...

Ten film zrył mi banię totalnie! Córka puszcza się z ojcem, syn bije matkę, bo go męczą w szkole. Matka ćpa heroinę na potęgę i wszyscy są szczęśliwi.
Takie cuda to tylko w Japonii! :D

maurycy_86 pisze...

Japonia to bardzo dziwny kraj a niektóre filmy pana Mike są tak oryginalne i zaskakujące że miażdżą przeciętne Europejskie mózgi. I tak jest i tym razem. Pierwsza połowa nieco nudna ale później jest już bardzo dobrze. Dobry film.

Szataniarz pisze...

Chore klimaty...taki film nie dla mnie.