Pewnego dnia uczennica Ayana znajduje wielkie jajko w Jaskini Demonów. Wkrótce z jajka wykluwa się mały potwór, który zaczyna szybko rosnąć. Prócz tego z dziewczyną nawiązuje psychiczną więź. Kiedy potwór (o imieniu Iris) staje się dorosły, wzbudza zainteresowanie Gamery. Kto wygra w tej walce o spokój ludzi w Japonii? *
Ta część nawiązuje do części pierwszej z 1995 roku, w której to Ayana widzi śmierć swoich rodziców podczas starcia pomiędzy Gamerą a Gayosem. Wydarzenie to spowodowało, że dziewczyna znienawidziła olbrzymiego żółwia i gdy tylko odnalazła jajo z Iris, objęła go swoją opieką.
Żadna poprzednia część nie może się równać z trzecią odsłoną Gamery pod względem brutalności i ilości zniszczeń, jakie dokonują oba potwory w dzielnicy Shibuya. Revenge of Iris porywa widza spektakularną ilością efektów specjalnych, co naprawdę robi olbrzymie wrażenie. Podobnie, jak to miało miejsce w częściach poprzednich, wszystko jest dopracowane niemal do perfekcji. Po raz kolejny oszołomią nas realistyczne wybuchy czy walące się budynki. Także starcia pomiędzy dwoma gigantami: Gamerą i Irysem niemniej nas ucieszą. Polecam skupić szczególną uwagę na jednej ze scen, kiedy to widzimy walkę Gamery z Gayosem - jest ona zrobiona tak rewelacyjnie, że Amerykanie tworząc kino s/f z gatunku moster movie, powinni się właśnie na niej wzorować.
Wielu bohaterów znać będziemy z części poprzednich (zwłaszcza z drugiej). Każdy z bohaterów buduje swoją własną osobowość i cechuje się odmiennym charakterem, co w przypadku Revenge of Iris jest dość dobrze ukazane. W filmie sporo miejsca poświęcono właśnie bohaterom, co cieszy mnie bardzo, gdyż w pierwszej niewiele było tam dla nich miejsca.
Uwagę przykuwa także nowy ''główny bohater'', przeciwnik Gamery - Iris. Początkowo widzimy go jako niezbyt urokliwe stworzenie z mackami, by po jakimś czasie przeistoczyć się w istotę w imponującymi skrzydłami. Potwór, aby stać się bardziej funkcjonalny, musi pochłonąć swoją opiekunkę, połączyć się z nią - wówczas nabierze jeszcze większej siły. Tak też się dzieje, jednak nasz bohaterski Gamera czuwa i udaje mu się zarówno pokonać nikczemnego Iris, jak i uratować Ayane.
Bez wątpienia, aby zabrać się za część trzecią i ją zrozumieć, trzeba koniecznie chwycić za całą trylogię. Można sobie wówczas porównać efekty, jakie zostały wykorzystane, ich spektakularność i ''ewolucję''.
Uważam, że sukces wszystkich trzech części jest jak najbardziej zasłużony. Produkcje te - zaraz obok Godzilli - zdobyły dziś miano kultowych.
Jeden z fanów posunął się nawet do nakręcenia własnej, ''domowej'' czwartej części Gamery, gdyż trzecia nie zakończyła się jednoznacznie.
Uważam, że jeżeli ktoś znudził się kolejnymi częściami Godzilli, to powinien chwycić właśnie po Gamerę, bo innego lepszego kaijū nie znam.
MOJA OCENA:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz