wtorek, 23 października 2018

Rinjin 13-gô (aka Neighbour No. 13/Sąsiad spod trzynastki); Japonia

Film powstał na podstawie mangi Tokio Tribes, wyprodukowanej przez Yoshinori Chiba - człowieka, który wniósł swój ogromny wkład w japońskie filmy lat 90-tych. Sąsiad spod trzynastki w reżyserii Yasuo Inoue to tak naprawdę dramat, ale w bardzo brutalnym wydaniu. Wielu widzów - słusznie zresztą - zauważyło, że charakteryzuje go duszna atmosfera oraz przyprawiająca o gęsią skórkę psychodeliczna muzyka. Dodatkowo dziwaczne sceny wyjęte jakby z pogranicza jawy i snu, nadają tej produkcji tak niesamowity klimat.
Trzeba przyznać, że czołówkę filmu stanowi niezła śmietanka. Mamy tu m.in. Shido Nakamure, Yumi Yoshimure oraz niezrównanego Takashi Miike, którego raczej nie trzeba nikomu przedstawiać.


Juzo to młody mężczyzna, którego prześladują wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to był ofiarą panującego terroru. Wszystkiemu był winien niejaki Akai, który bezlitośnie dręczył chłopca. Teraz już jako dorosły mężczyzna, Juzo podejmuje pracę na budowie. Wkrótce odkrywa, że jego majstrem jest nikt inny jak jego prześladowca z dzieciństwa. Jakby tego było mało dowiaduje się, że także mieszka w jego sąsiedztwie. Narastająca frustracja oraz gniew sprawiają, że Juzo doświadcza rozłamu osobowości. Ten drugi osobnik jest przepełniony chęcią zemsty, charakteryzuje go psychopatyczna i brutalna osobowość, której nikt nie powstrzyma od dokonania najgorszych czynów, jako zadość uczynienie za doznane poniżenia.

Nie trudno zauważyć podobieństwa z dziełem Miike - Ichi The Killer. Mamy tu podobną konstrukcję fabuły, identyczny motyw nękania, schizofrenię oraz niekontrolowane napady agresji. Jednak reżyser - Yasuo Inoue bez wątpienia przedstawił relacje pomiędzy bohaterami w bardziej chłodny i wyrafinowany sposób.
Stylistycznie film ten jest dość powściągliwy. Istnieje dosłownie kilka momentów, gdzie cała akcja ukazuje walkę (dosłownie przeciąganie liny) pomiędzy Juzo a ''panem Hyde'm''.
Sceny przemocy, jak to przystało są efektowne i mocne. Przyznam, że szybko od nich oczu nie oderwiemy, aczkolwiek miałam wrażenie, że jakoś ich za mało i nie ukrywam małego rozczarowania, gdyż odczułam pewien niedosyt. Spodziewałam się większej ilości scen bardziej dosadnych i brutalnych. Ale marudzić nie zamierzam, gdyż obraz, jaki nam pokazał Inoue jest obrazem robiącym duże wrażenie.
Końcowe sceny filmu skojarzyły mi się z wątkami kryminalnymi, kiedy to widz ma sposobność poznania przyczyny zaistniałych wydarzeń. Szuka się rozwiązania zagadki. Filmowi wypadło to na dobre, gdyż właśnie te sceny bez wątpienia należą do jednych z najciekawszych w całym filmie.
Do tego dochodzą obskurne lokacje: dwupiętrowe, ponure blokowiska, zamieszkałe przez zdziwaczałych lokatorów... W całości wypada to naprawdę świetnie. Podobne jest zresztą całe otoczenie oraz świat ukazany w filmie: ponury, brutalny, gdzie brak szacunku do drugiego człowieka.
Język w filmie jest pełen obraźliwych zdań, wyzwisk i zwrotów. Bohaterowie w słowach nie przebierają. Nie raz dane nam będzie usłyszeć ''rzucanie mięsem''. Do tego jednak już nas raczej przyzwyczaił pan Miike ze swoimi filmami pełnymi wulgaryzmów, tak więc i tu słowa wypowiadane przez postaci nie zrobią na nas większego wrażenia.

Trzeba przyznać, że Sąsiad spod trzynastki wypadł całkiem przyzwoicie na tle dzieła Miike. Wydaje się, że w erze j-horroru nastaje teraz nowa fala z filmami Ichi-podobnymi, a młody reżyser Yasuo Inoue bez wątpienia odciśnie trwałe piętno (o ile podtrzyma passę Sąsiada...) w światku japońskiego kina przemocy.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10


Reżyseria:
Yasuo Inoue

Scenariusz:
Hajime Kado

Rok produckji:
2005

Obsada:
Takashi Miike
Shun Oguri
Minoru Matsumoto
Shido Nakamura
Tomoya Ishii
Hitori Gekidan
Yumi Yoshimura
Hirofumi Arai
Mitsuru Murata


Brak komentarzy: