Grupa młodych ludzi podczas imprezy niszczy posążek poświęcony opuszczonym dzieciom. Jeszcze w trakcie imprezy, jedna z uczestniczek słyszy płacz małego dziecka. Jednak wszyscy powracają do zabawy. Po powrocie do domów, zaczyna się dziać coś niedobrego, gdyż wkrótce każdy z uczestników imprezy zaczyna ponosić śmierć w tajemniczych okolicznościach. Jakby tego było mało, wszystko zdaje się mieć związek z pewnym schowkiem w centrum dzielnicy Shibuya, z którym wiąże się złowroga legenda.
The Locker dość imponująco ukazuje lokalne legendy. Widać, że reżyser czerpał m.in. z dzieł Takashi Shimizu (zresztą sam wystąpił w drugiej części tego znakomitego horroru). Jednak w odróżnieniu od Ju-On, gdzie straszy nas typowy duch onryō, w filmie Horie mamy do czynienia z tzw. zashiki-warashi, czyli duchem dziecka. Mimo tego nawiązań jest naprawdę dużo.
Główną problematyką i tematyką filmu jest bycie kochanym. Początkowo objawia się to przez pragnienie dziewczyny bądź chłopaka (w zależności od płci właściciela tytułowego schowka), ale szybko zmienia się znacznie głębszych niuansów poprzez dyskusje Reika i Ayano dotyczące egzystencjalnego znaczenia bycia kochanym przez kogoś na świecie. Młodzi ludzie właśnie wtedy dochodzą do prawdy na temat tajemniczego schowka, który okazuje się przeklętym.
Jak to przystało na japoński horror, klimat produkcji trzyma poziom. Wprawdzie dużo mu brakuje do tak mistrzowskich dzieł, jak Ringu czy wspomnianego Ju-On, to jednak znajdziemy tu sceny niekiedy przerażające, które zwrócą naszą uwagę. Każda kolejna śmierć bohatera sprawia, że mamy ochotę jak najszybciej poznać tajemnicę przeklętego schowka, aczkolwiek po części możemy się nieco domyślać, co stoi tak naprawdę za tymi wszystkimi wydarzeniami.
Choć ''złą bohaterką'' nie jest tu dorosła kobieta, a małe dziecko, to jednak jego wygląd jest niemniej przerażający i w sumie pewnie z racji tego, że duch jest płci żeńskiej - wygląda on jak miniaturowy odpowiednik swoich dorosłych koleżanek po fachu, czyli nie zabraknie długich czarnych włosów, złowrogich spojrzeń i nagłych ataków.
Dodatkowym plusem jest ciekawa obsada: Asami Mizukawa i Fumina Hara.
Nie jest to może dzieło przełomowe, jednak reżyser tworzy tu skutecznie atmosferę grozy i fabuła z pewnością przypadnie go gustu miłośnikom skośnookich horrorów.
MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹 7/10
1 komentarz:
Całkiem spoczko horror. Początkowo bałam się, że będzie to jakiś mało istotny straszak. Jednak film godny uwagi. Zachowuje klimat typowy dla japońskich horrorów. :)
Prześlij komentarz