wtorek, 30 października 2018

Thod Rahat Winyan (aka Soul's Code/Kod duszy); Tajlandia

Soul's Code jest filmem, który stosunkowo długo przeleżał w mojej prywatnej kolekcji filmowej. Nie wiedzieć czemu odwlekałam jego seans: być może z braku czasu, a być może z uwagi na fakt, że nadrabiałam zaległości w zachodniej grozie? Nie ważne...Ważne, że chwyciłam za film, który okazał się bardzo ciekawą produkcją grozy.
Soul's Code to połączenie thrillera, kryminału, horroru i kina sensacyjnego, gdyż oprócz elementów typowych dla azjatyckiej grozy, nie zabraknie efektownej sceny strzelaniny czy samochodowego pościgu. Wszystko to sprawia, że film ten jawi się jako produkcja nad wyraz interesująca.


Kiedy policja odnajduje ciało osiemnastoletniej Ning, rozpoczyna się skrupulatne śledztwo w jej sprawie. Nad całością czuwa doświadczony i zdeterminowany policjant Ganon, który dość emocjonalnie podchodzi do całej sprawy. Wszystkie podejrzenia wskazują na wpływowego polityka powiązanego z mafią - niejakiego X, jednak wkrótce Ganon wraz z pracującymi z nim ludźmi doświadczają niewyjaśnionych i tajemniczych zdarzeń. Zdaje się, że duch Ning za wszelką cenę chce pomóc detektywom w odnalezieniu i ukaraniu jej mordercy.

Soul's Code w rodzimej Tajlandii został przyjęty z entuzjazmem i bardzo szybko znalazł dystrybutorów na Zachodzie. Całą otoczkę makabryczności tego filmu nakręcały głównie przerażające plakaty, które ów film promowały. Spowodowało to, że Soul's Code stał się horrorem szczególnie poszukiwanym przez zachodnich fanów azjatyckiej grozy. Jednak czy przerażająca okładka może odzwierciedlać równie przerażający film? Z doświadczenia wiem, że z tym bywa różnie i nie zawsze się to sprawdza tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Również w tym wypadku mam mieszane uczucia, bo o ile produkcja Sattakovit Atsajuna jest dobrym filmem i miło spędziłam czas przy jego seansie, to jednak skłamałabym, gdybym napisała, że jest to przerażający horror.
Owszem, nie zabraknie makabrycznie ucharakteryzowanego ducha brutalnie zamordowanej kobiety, która pojawia się w świecie żywych, aby ukarać swojego mordercę. Nawiedza ona nie tylko osoby jej bliskie za życia, ale także policjantów pracujących nad sprawą jej zabójstwa.
W filmie pojawia się kilka wątków, które poniekąd wskazują nam potencjalnego mordercę. Wprawne oko fana azjatyckich straszaków dostrzeże kilka scen, które dają wskazówki co do osoby mordercy, jednak nie bądźcie tacy pewni, koniec filmu okazuje się jednak zaskoczeniem, co mnie ucieszyło, ponieważ przez prawie cały film miałam swojego faworyta co do osoby mordercy i byłam niemal pewna, że moje przypuszczenia się potwierdzą, na co wskazywało kilka faktów, jakie twórcy filmu nam dyskretnie ukazali. A jednak zaskoczenie było, kiedy okazało się, że mordercą nie była osoba, którą typowałam...

Sam wątek prowadzenia śledztwa także wciągnie nas w jego wir. Muszę przyznać, że z zaciekawieniem obserwowałam każdy kolejny jego etap oraz postępy, jakie policjanci robili. Pojawiające się sceny - niemal jak z filmu sensacyjnego - czyli wspomniana strzelanina pomiędzy policjantami, a ochroniarzami X czy pościg za Cee sprawiają, że Soul's Code daje nam odrobinę urozmaicenia gatunkowego i nie jawi się jedynie jako kolejny azjatycki horror, w którym spustoszenie sieje mściwy duch.
Mimo, że duch Ning daje ewidentne znaki swojej obecności, sceptyczny Ganon zdaje się początkowo bagatelizować te znaki i nie uznaje ich absolutnie jako przejaw ingerencji ''pomocnego ducha''. Dopiero Nicha - kryminalistka współpracująca z detektywem uświadamia mu, że takie zjawiska istnieją i nie należy ich ignorować.
Wszystko to sprawia, że akcja filmu jest bardzo wiarygodna i przemawia do nas niczym film z policyjnych archiwów.

Kilka słów należy też poświęcić samemu duchowi i jego ingerencji w realny świat. Od razu da się zauważyć, że nie morduje on wszystkich napotkanych osób, choć pałą żądzą zemsty. Przejawami jego obecności są zazwyczaj migoczące światła, nagłe podmuchy powietrza, czy przewracające się samoistnie przedmioty. Od czasu do czasu jedynie kątem oka zauważymy postać zamordowanej dziewczyny. Ciekawy to duch, gdyż stroni od wszelkiego brutalizmu i krwawych mordów.

Soul's Code daje nam odrobinę czegoś innego. Nie jest to kolejny horror o mściwym duchu zamordowanej kobiety, a ciekawa historia grozy z wątkami kryminalnymi, opowiadająca tragiczną historią młodych i kochających się ludzi, których szczęście zostało przerwane przez brutalny mord, popełniony zupełnie bez sensu. Polecam.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹 7/10


Reżyseria:
Atsajun Sattakovit

Scenariusz:
Atsajun Sattakovit

Rok produkcji:
2008

Obsada:
Premsini Rathanasopa
Patiwat Ruengsri
M.L. Nattakorn Devakula
Premsinee Ratanasopar
Nuttakorn Taewakul


Brak komentarzy: