piątek, 2 listopada 2018

Desu nôto (aka Death Note/Notatnik śmierci); Japonia

Manga o tym samym tytule, która stała się podstawą do nakręcenia tego filmu jest w samej Japonii szalenie popularna. Również wielkim hitem okazał się właśnie tenże film. Jego popularność wcale nie dziwi, gdyż trzeba przyznać, że historia ukazana w mandze oraz filmie jest dość zaskakująca i chyba każdy z nas by sobie życzył taki notatnik. Bardzo często filmową wersję Death Note wkłada się pomiędzy grozę, co jest dość zaskakujące, bo naprawdę nie wiem, gdzie ewentualnie tej grozy miałabym szukać.

Light Yagami, przeciętny nastolatek znajduje któregoś dnia dziwny notatnik. Pozwala on na zabicie każdej osoby, której nazwisko uprzednio zostanie w nim zapisane.
Chłopak zbyt wiele się nie zastanawia i wpada na pomysł, aby za sprawą notatnika uczynić świat lepszym. Wkrótce znani przestępcy zaczynają padać jak muchy, a całą sprawą zaczyna interesować się policja.


Od razu rzuca się w oczy, że film zrobiony jest z rozmachem. Wygląd Boga Śmierci - Shinigami Ryuuka robi wrażenie i naprawdę sprawia to niesamowitą przyjemność.
Gdy po raz pierwszy obejrzałam dzieło Shusuke Kaneko nie mogłam wyjść z podziwu, jak fantastycznie można przenieść komiks w świat filmu. Do tej pory niestety każdy kolejny podobny film wywoływał u mnie uśmiech politowania, choć nie powiem, zdarzały się ''perełki'', ale Death Note przebił wszystko. Oczywiście bardziej cenię sobie historię rysowaną, ale film ogląda się z nie mniejszą satysfakcją.

Postaci są sympatyczne i choć może ogólny wygląd Shinigami nie zachwyca, to jest to postać naprawdę godna uwagi, a sam fakt, że tak rosły stwór wcina z zamiłowaniem tylko jabłka wywołuje uśmiech na twarzy.

Film w całości jest przeznaczony dla młodzieży i jak wspomniałam - z horroru nie znajdziemy tu nic. To raczej dziwne powiązanie kina przygodowego z baśnią. Sprawia to, że Death Note można sobie spokojnie obejrzeć z rodziną i nikt nie poczuje się wystraszony. Wręcz przeciwnie - każdy będzie się świetnie bawił.

Bardzo ciekawie ogląda się potyczki i spotkania ''oko w oko'' pomiędzy Kirą, a L, który za wszelką cenę pragnie powstrzymać Kirę od korzystania z notatnika. Są to chwile, które niejednokrotnie będą nas trzymać w napięciu i z pewnością emocji tu nie zabraknie.
W żaden sposób nie jesteśmy w stanie przewidzieć kolejnego ruchu każdego z bohaterów, co czyni film jeszcze bardziej interesującym. Każdy kolejny zgon i każde kolejne wydarzenie jest dla nas nieprzewidywalne.
Jako, że w filmie ludzie umierają jeden po drugim, można by przypuszczać, że Death Note jest filmem brutalnym...może jakieś gore? Osoby, które spodziewają się tego typu zgonów bardzo się zawiodą. Wszystkie ofiary umierają na serce i nie odbywa się to w sposób jakiś nadzwyczaj efektowny.

Death Note jest - potocznie mówiąc - filmem bardzo fajnym, jednak radziłabym chyba wpierw zapoznać się z mangą bądź też anime, które ukazało się w formie serialu telewizyjnego w latach 2006-2007. Potem można sięgnąć za adaptację i zapewne bawić się będziecie świetnie. Owszem, wiadomo, że film nie dorównuje swoim oryginałom, ale ten naprawdę jest godny uwagi, dlatego polecam z czystym sumieniem.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10

Reżyseria:
Shusuke Kaneko

Scenariusz:
Tetsuya Oishi

Rok produkcji:
2006

Obsada:
Tatsuya Fujiwara
Ken'ichi Matsuyama
Asaka Seto
Shigeki Hosokawa
Erika Toda
Shunji Fujimura
Takeshi Kaga
Yu Kashii
Shido Nakamura
Sota Aoyama
Norman England
Masanori Fujita
Michiko Godai
Hikari Mitsushima
Takeo Nakahara
Ikuji Nakamura
Shin Shimizu
Yoji Tanaka
Masahiko Tsugawa


3 komentarze:

Martyna Kazimierczak pisze...

Film nie dorównuje mandze, ale tez nie jest jakiś najgorszy. Wprawdzie odniosłam wrażenie, że brak tu napięcia, a postaci są dosyć słabo zarysowane. Mimo, iż w całym filmie nie ma jakiś nadzwyczajnych efektów, to jednak ogląda się to wszystko z zainteresowaniem.

Anonimowy pisze...

Bajkowy, ale całkiem fajny :)

Guzmann pisze...

Lubię zarówno mangi, anime i film też mi się podobał. Głównie ciekawe aktorstwo zwróciło moją uwagę. Efekty CGI też na poziomie muza robi wrażenie przyjemne dla ucha. Jak dla mnie mocna 8. Polecam