czwartek, 1 listopada 2018

Dogura Magura (aka Dogra Magra); Japonia

Jeśli ktoś, tak jak ja lubi zeschizowane japońskie kino, wróżę, że Dogura Magura będzie filmem w sam raz na pokręcone wieczory. Film pełen surrealistycznych wątków, w których bardzo łatwo się pogubić. To prawdziwy majstersztyk w japońskim surrealizmie. Trzeba naprawdę bardzo uważać, aby choć po części zrozumieć o co właściwie chodzi w tym dziwacznym dziele.
Jako fanka takiego ''zakręconego'' kina przyznam, że wyszukuję takich filmów od wielu już lat. Produkcja Matsumoto jest jedną z najbardziej charakterystycznych i z pewnością do gustu przypadnie niejednemu.



Film jest adaptacją surrealistycznej powieści, powstałej w 1935 roku. Wielu krytyków uznaje, że aby zrozumieć film, trzeba wpierw zapoznać się z jego książkowym pierwowzorem, ale chyba zgodzić się tu nie mogę, gdyż powieści nie czytałem, a odczytać film jako tako mi się udało. Jednak nie jestem też zupełnym laikiem w książkowym oryginale, gdyż udało mi się znaleźć niedługie streszczenie, z którym się zapoznałem. Od razu da się zauważyć, że film jest dość wierny powieści i zawiera sporo elementów, jakie zostały w niej zawarte.
Atutem Dogura Magura jest fakt, że reżyserem jest Toshio Matsumoto - jeden z bardziej awangardowych japońskich reżyserów.
Czas zapoznać się po krótce z fabułą.

Dogura Magura oznacza mniej więcej zwrot ''Abracadabra''. Faktycznie, jeśli w ten sposób przetłumaczymy tytuł, to będzie on strzałem w dziesiątkę.
Bohaterem jest chłopak, który pewnego dnia budzi się w domu wariatów. Młodzieniec nie pamięta nic...nawet swojego imienia. Jednak jest pod opieką doktora Wakabayashi.
Chłopak dowiaduje się, że inny doktor, który zajmował się odzyskaniem przez chłopca pamięci, zmarł jakiś czas temu. Teraz właśnie Wakabayashi podjął się kontynuacji leczenia. Poddaje on bohatera pewnym próbom mającym na celu przywrócenie jego pamięci.


Wszystko to wydaje się mętne. Na większość filmu przypadają wykłady doktora, co niektórych może zniechęcić, gdyż niekiedy odczujemy znużenie. Jednak nie jest źle. Całe to zagmatwanie w fabule jest o tyle pozytywne, gdyż przyciąga widza niczym magnez. Doktor sprawia wrażenie niespełna rozumu i czasami sami się zastanawiamy, kto tak naprawdę jest szalony: Wakabayashi czy nasz bohater?
Wszystko sprawia wrażenie surrealistycznego thriller'a.

Ubolewam, że oryginalna powieść nie jest ogólnie dostępna (z tego co wiem, nie jest nawet dostępna w języku angielskim), nie jestem więc w stanie dokładnie porównać tejże adaptacji. Z reguły książka jest lepsza, ale w tym wypadku spierać się nie będę.

Filmy tego gatunku łączą zazwyczaj w sobie techniczne rzemiosło oraz zręczność. Nie ma wątpliwości, że film ten jest wykonany znakomicie: ruchy kamery są doskonałe. Mamy nawet wizualizację teatru bunraku.

Nie namawiam do zrozumienia filmu, gdyż nie widzę takiego sensu, jednak, jak produkcja wpadnie w Wasze ręce, to możecie chwytać śmiało.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10

Reżyseria:
Toshio Matsumoto

Scenariusz:
Toshio Matsumoto
Atsushi Yamatoya

Rok produkcji:
1988

Obsada:
Eri Misawa
Shijaku Katsura
Yôji Matsuda
Hideo Murota
Kyôko Enami


4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Świetny film. Kultowy i niemalże klasyk jak dla mnie. Z pewnością nie jest to film dla wszystkich, gdyż podejrzewam, że dla wielu widzów będzie on po prostu za trudny do zrozumienia. Mimo wszystko jednak uważam, że warto go obejrzeć, gdyż jest oryginalny na swój sposób. Inny, niż wszystkie dotychczas obejrzane.

Bartek Skolimowski pisze...

Bardzo dziwny film. Momentami dla mnie niezrozumiały.

Groteskowy Marzyciel pisze...

Co za schiz. Dawno nie widziałem tak pokręconego filmu. Japończycy tylko utwierdzili mnie w przekonaniu, że na grozie znają się, jak nikt inny. Gdzieś czytałem, że film powstał w oparciu o książkę. Można ją u nas kupić?

Edgar pisze...

Chyba raczej nie, a przynajmniej na pewno nie jest przełożona na język polski.