czwartek, 2 maja 2019

Ooru naito rongu (aka All Night Long); Japonia

Czy kino ekstremalne, ukazujące zdeprawowanie i utratę moralności może być kluczem do sukcesu? Okazuje się, że tak. Miał okazję się o tym przekonać japoński reżyser Katsuya Matsumura, którego All Night Long z 1992 roku zrobił furorę na Festiwalu Filmowym w Jokohamie, dzięki czemu Matsumura zdobył nagrodę dla Najlepszego Nowego Reżysera. 
Jest to pierwsza z sześciu części dość trudno dziś dostępnej serii ekstremalnej, która pojawiła się na DVD dzięki uprzejmości Tokyo Shock (oczywiście w Polsce próżno jej szukać). Całość ukazuje brutalną stronę ludzkiej natury. Utratę niewinności na skutek pewnych przeżyć, które w ostateczności prowadzą do wybuchu niekontrolowanej złości i nienawiści. Film Matsumury nie jest jednak zwykłym li tylko szokującym obrazem o agresji, ale jest to przede wszystkim film ukazujący dramat trzech młodych chłopaków, których marzenia i plany po prostu przestają istnieć. Następuje ich diametralna przemiana z przeciętnych uczniów w brutalnych morderców, których nic nie jest w stanie powstrzymać. 

Trzej nastolatkowie: Shinji Saito, Kensuke Suzuki i Tetsuya Tanaki są świadkami brutalnego morderstwa licealistki przez nieobliczalnego szaleńca. To wydarzenie zbliża ich do siebie i wkrótce cała trójka jednoczy się, stając się przyjaciółmi. Niedługo potem chłopcy urządzają imprezę, aby oderwać myśli od niedawno rozegranej tragedii. Postanawiają, że na kolejne spotkanie każdy z nich przyprowadzi dziewczynę. Jak się jednak okazuje, dla Suzuki i Saito wcale nie jest to takie łatwe. Jedynie Tanaki poznaje dziewczynę, w której się naprawdę zakochuje. Niestety lokalny gang bandytów psuje ich sielankę. Powoduje to w Tetsuyi narastającą nienawiść i chęć zemsty...

Katsuya Matsumura postrzegany jest w rodzimej Japonii jako twórca balansujący na granicy dobrego smaku. Jego seria All Night Long dosadnie i bez zbędnego koloryzowania pokazuje, że każdy w społeczeństwie może okazać się brzydki i na swój sposób pozbawiony moralności, jeżeli weźmiemy pod uwagę odpowiedni (bądź w tym wypadku nieodpowiedni) splot pewnych okoliczności.
All Night Long byłby filmem równie złudnym jak Audition Takashiego Miike. Początkowo mamy bowiem przed oczami scenerię niemal sielankową i pełną uroku, która trwa do momentu ów brutalnego morderstwa przy torach kolejowych. Wówczas to w życie naszych bohaterów wkrada się przemoc, która ,,budzi'' się z odmętów umysłu trójki nastolatków.
Matsumura dość chłodno ukazuje przyjaźń pomiędzy chłopcami. Nie rozczulają się nad sobą zbytnio, a kiedy trzeba, to jeden drugiemu przysłowiowego ,,kopa'' zasadzi. Okazuje się jednak, że ów przyjaźń nie jest też jakąś nierozerwalną więzią, o czym świadczy chociażby złośliwy finał filmu, który serwuje nam japoński reżyser. Mimo tego więź, jaka ich łączy po brutalnym morderstwie nastolatki powoduje, że bohaterowie doprowadzają się niemal do samodestrukcji. Reżyser na początku kształtuje życie postaci, aby w późniejszym czasie pogrążyć ich w noc pełną piekielnych odgałęzień. Wysyła ich w poszukiwaniu dziewczyn, jednak błędy, jakie popełniają są szybko zauważone. Wydaje się, że jedynie Tetsuya jest w stanie oderwać się od tego zdeprawowanego zachowania kolegów, gdyż swój wolny czas poświęca dziewczynie, z którą spaceruje, puszcza modele szybowców i obserwuje startujące i lądujące na pobliskim lotnisku samoloty. Wydaje się być szczęśliwy. Niestety okrutny los, jaki go spotyka: pobicie przez lokalny gang i brutalny gwałt na jego dziewczynie powodują, że w Tetsuyi ,,coś'' pęka. Ten najbardziej ,,normalny'' z całej trójki, staje się najbardziej okrutnym i nieobliczalnym mordercą, o czym wkrótce przekonują się oprawcy jego i jego dziewczyny. Tetsuya daje upust swojej złości i nienawiści, która kumulowała się w nim do tej pory. Jednak nie tylko on jest tym zapalnikiem, który wybucha. Także u dwóch pozostałych chłopców dochodzi do sytuacji, które stawiają ich w kompromitującym świetle: Kensuke poznaje młodą i atrakcyjną kobietę, która wkrótce go upokarza publicznie, zaś Shinji podczas rozmowy z dziewczyną, która od dawna mu się podoba...wymiotuje na jej kolana, co oczywiście doprowadza do gwałtownego przerwania rozmowy. Dodatkowo wkrótce okazuje się, że jego znajomy z klasy, który doskonale wiedział o obiekcie westchnień Saito i niejednokrotnie go pocieszał, spotyka się z tą dziewczyną. Wszystko to doprowadza do dramatycznych w późniejszym czasie decyzji. Właśnie tutaj All Night Long zmienia się w brutalną zemstę, kiedy w ich głowie rodzi się plan wzięcia za obiekt swojego gniewu gang rzezimieszków. Shinji początkowo jest temu przeciwny, gdyż zdaje sobie sprawę, że wkraczając do jaskini lwa, mają marne szanse z grupą brutalnych mężczyzn. Pozostała dwójka jednak nie ma żadnych oporów. Pokazują Shinji broń, która...wystrzeliwuje w jego kierunku (wówczas odnosimy wrażenie, że chłopak został rozerwany na kawałki - ciekawie zrobione). Cała trójka konfrontuje się z sadystycznym gangiem ulicznym, gdzie odkrywają swoje zbrodnicze instynkty.

Tak naprawdę możemy zaryzykować stwierdzenie, że nasi bohaterowie to nie tyle oprawcy, co ofiary. Brutalna rzeczywistość i okrucieństwo innych ludzi doprowadziły ich do ostateczności, która była efektem braku odporności na ciągły stres i niepowodzenia, a zalążek wykiełkował zupełnym przypadkiem podczas makabrycznego morderstwa. To czy widz będzie ich traktował jako okrutnych morderców czy ofiary zawiedzionej miłości - to już każdego indywidualna sprawa. Jednoznacznie nie da się tego stwierdzić. Dodatkowo zaskakujące zakończenie również nam tego nie ułatwia.

Elementem, jaki na pewno zwróci naszą uwagę jest ,,inność'' zachowań bohaterów. Jeden jest przeraźliwie nieśmiały i jego głowę zaprzątają jedynie książki, drugi jest bogaty, ale brakuje mu miłości - z tego też powodu nie czuje się szczęśliwy, trzeci natomiast...realizuje swoje marzenia: zbliża się do dziewczyny, która podobała mu się od dawna i podejmuje wymarzoną pracę mechanika samolotów. On jako jedyny nie pasuje do pozostałej dwójki, ale jak wspomniałam - nic bardziej mylnego, gdyż właśnie ta postać okaże się ,,zapalnikiem'' całej zbrodniczej akcji. Sprawia to, że baczniej obserwujemy rozwój wydarzeń, a zmiany, jakie dokonują się w naszych bohaterach stają się bardziej naturalne, ale jednocześnie niepokojące.

Jedyną rzeczą, która kłuje po oczach, to sztuczne aktorstwo, wręcz amatorskie. Widać to w końcowej fazie filmu, kiedy bohaterowie szyderczo się śmieją. Z jednej strony zdajemy sobie sprawę, że reżyser chciał w ten sposób stworzyć wrażenie nieobliczalności swoich bohaterów, ale nie wyszło to zbyt przekonująco, co nie spowodowało oczekiwanego efektu.
Jakby jednak nie patrzeć, film ten polecam bez wątpienia fanom ekstremalnego kina grozy. Klimat jest pesymistyczny do szpiku kości, a przeobrażenie naszych bohaterów iście przerażające, gdyż zdajemy sobie sprawę, że takie zachowanie może dotknąć każdego z nas.
Po seansie jeszcze długo będziemy się zastanawiać nad wydarzeniami ukazanymi przez Matsumura.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10


Reżyseria:
Katsuya Matsumura

Scenariusz:
Katsuya Matsumura

Rok produkcji:
1992

Obsada:
Eisuke Tsunoda
Ryosuke Suzuki
Yoji Ietomi
Hiromasha Taguchi
Sachiko Wakayama
Third Nagashima
Yumi Goto
Yumi Kayama
Ryoka Yuzuki
Keiichi Mano
Makoto Ogawa
Ken'ichi Mori
Tomoyuki Shimada
Rusher Kimura
Tomoro Taguchi


5 komentarzy:

Deicide666 pisze...

Zawiodłem się na tym filmie. Kiedyś czytałem, że taki brutalny i krwawy, a tak naprawdę wcale taki nie jest. Nie wiem, co w nim takiego szokującego. Szczerze powiedziawszy, to nawet nieco nudny jest. Średnio mi się podobał.

Pilgrim pisze...

Jedyne, co ten film ma ciekawe to klimat. Cała reszta jest po prostu słaba: gra aktorska, chaotyczna fabuła, kiepskiej jakości efekty gore. Mimo wielu pozytywnych recenzji, jakie o tym filmie przeczytałem, w moim przypadku nie mają one pokrycia.

Mateusz Pasierbik pisze...

Beznadziejnie ponura i nihilistyczna opowieść o trzech dzieciakach, które są świadkami bezsensownego, przypadkowego morderstwa i próbują znaleźć trzy dziewczyny, które pójdą na imprezę, aby je rozweselić (albo samych siebie). Wszystkie próby nawiązania kontaktu kończą się w taki czy inny sposób - bólem serca. Ok, to streszczenie nie brzmi jak tak przerażająco, jak film jest przerażający, ale wierz mi, że tak. Wszyscy aktorzy są wiarygodni. Przemoc NIE JEST przesadzona, ale raczej pokazana w sposób rzeczywisty. Jedyną częścią, która nie była tak dobra, było zakończenie, które raczej należałoby pominąć.

Piotr Grotkowski pisze...

Może być nadzieja dla kultowych fanów horroru, jeśli Japonia będzie nadal robić filmy takie jak „All Night Long”. Opowieść o trzech wyrzutkach ze szkoły średniej (odważny maniak, aspirujący pilot i „facet z samochodem”), którzy śledzą zdziczały gang bandytów, aby się na nich zemścić po zgwałceniu i zamordowaniu jednej z dziewczyn.
Powolne tempo akcji ma z pewnością na celu rozwijanie postaci, co sprawia, że przemoc ostatniego aktu jest bardziej niepokojąca i osobista.
Daję mocne 6/10.

Anonimowy pisze...

Średniak. Szału nie robi, ale da się obejrzeć już chociażby z tego względu, że tytuł kultowy.