środa, 1 czerwca 2022

„Japońska księga duchów i demonów. Zbiór historii dawnych i obecnych Konjaku monogatari” - autor nieznany (praca zbiorowa)

Każdy, kto mnie zna wie, że od bardzo wielu lat uwielbiam wszelkiej maści horrory i opowieści z dreszczykiem. Już jako dziecko ,,maglowałam'' na VHSach filmy grozy, co nie do końca podobało się dorosłym członkom mojej rodziny. Kiedy w szkole podstawowej w moje ręce wpadły mi pierwsze książki brytyjskiego pisarza grozy Guy N. Smitha, wówczas moja uwaga skierowana została również na literaturę. Zaczęłam niemalże pochłaniać każdą książkę, która zawierała w sobie elementy horroru: powieści, historyjki, opowiadania, wiersze, etc. Nie gardziłam również literaturą popularno-naukową czy dokumentalną, której tematyka oscylowała wokół niewyjaśnionych zjawisk czy ingerencji duchów i demonów. Nie przeszkadzało mi nawet, jeżeli okazywało się, że dana publikacja ma charakter ,,baśniowy'' czy jest też zbiorem zebranych dawno temu i udokumentowanych dziwacznych legend i historii. Taką właśnie pozycją jest książka, której dziś będę chciała poświęcić wpis na swoim blogu. Jest to książka, która ,,odczekała'' swoje na półce w oczekiwaniu na mój wolny czas, ale uwierzcie, że czas ten wcale nie okazał się zmarnowany i nawet śmiem napisać, że żałuję, że wcześniej nie poświęciłam jej swojej uwagi. 

XII-wieczny zbiór Konjaku monogatari shū zawierał pierwotnie ponad tysiąc setsuwa (japońskich opowiadań anegdotycznych) o różnej tematyce. Prezentowana księga to jeden z tomów zbioru, w całości poświęcony duchom, demonom i tajemniczym zdarzeniom. Opowiadania w nim zawarte, przekazywane z pokolenia na pokolenie, miały na celu przestraszyć, rozśmieszyć, może zastanowić, ale przede wszystkim zapewnić rozrywkę. Czytelnik może dowiedzieć się z nich, dlaczego lepiej nie zapuszczać się w odludne okolice, nie zatrzymywać się w nieznanych budynkach i dlaczego należy uważać na miejsca niezbyt popularne, takie jak urzędy. Historie pozwalają spojrzeć na Japonię z czasów, gdy na ulicach stolicy spotkać można było najprawdziwszego demona, a piękna nieznajoma mogła okazać się w rzeczywistości...lisem. 

To, co już na samym początku zwraca naszą uwagę, to wstęp, który jest na tyle obszerny, że bez wątpienia zasługuje na pochwałę. Doskonale wprowadza nas w okres, w którym powstawały niniejsze opowiadania. Ta potężna dawka historii nie powinna jednak nikogo zniechęcić, gdyż jest ona niezbędna do zrozumienia wielu kwestii czy pojęć, które pojawiają się w poszczególnych opowiadaniach. Te same w sobie są dość krótkie i każde z nich zaczyna się od słów: ,,Dawno, dawno temu...''. Ich struktura jest bardzo do siebie podobna przez co musimy podczas lektury szczególnie się skupić, aby historie nam się nie pomieszały, bo z reguły każde charakteryzuje jedno: człowiek spotyka na swej drodze ducha lub demona i przytrafia mu się coś złego. Na końcu każdego opowiadania znajduje się jakby morał...czy też raczej porada dla czytelnika czego należy unikać, aby nie spotkać na swej drodze nadprzyrodzonych istot, które najczęściej nie mają przyjaznych zamiarów wobec nieostrożnych podróżnych. 

Spotkałam się ze stwierdzeniami, że opowiadania te to czyste i wierutne bajki, ale nawet jeżeli tak by było, nie zmienia to faktu, że historie te są skarbnicą wiedzy o życiu prostych ludzi okresu Heian. Mamy tu bogactwo językowe i kulturowe. Lektura Japońskiej księgi duchów i demonów to bez wątpienia nie lada gratka dla miłośników nie tylko japońskiej kultury, ale też pasjonatów istot nadprzyrodzonych, które nawiedzają (lub nawiedzały) Kraj Kwitnącej Wiśni. Jak wiadomo, są to istoty zupełnie odmienne od zachodnich maszkar i pewnie dlatego też są tak bardzo dla nas - Europejczyków fascynujące. 

Mimo, iż całość czyta się bardzo szybko i przyjemnie, to jednak niekiedy nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że w poniektórych opowiadaniach język jest dość toporny i zdarzało się, że niektóre historie nie od razu do mnie ,,trafiły''. Bywało, że teksty były czytane prze mnie nawet dwa razy, abym mogła je w pełni zrozumieć. Być może jest to spowodowane tym, że teksty zostały przetłumaczone z oryginalnego języka - wówczas należą się słowa uznania dla tłumaczki za wierne odzwierciedlenie stylu językowego dawnej Japonii. Jednak zdaję sobie sprawę, że niektórych może to jednak zniechęcić. Na pewno dla czytelników zaznajomionych z kulturą Japonii, po lekturze pozostanie pewien niedosyt, gdyż książka ta nie ukazuje nam niczego, o czym byśmy nie słyszeli. Niektóre z opowiadań są bardzo dobrze znane, więc ani historia, ani jej zakończenie czy morał nie będzie zaskoczeniem. Mi osobiście bez wątpienia najbardziej brakuje większej ilości opowiadań o samych demonach - istotach czyniących krzywdę napotkanym ludziom. Raczej mamy tu w większości historie o złośliwych duchach, które zwodzą naiwnych i ciekawskich ludzi. Na pewno jednak będzie to rarytas dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z legendami japońskimi i pragną poznać japońską mitologię. 

Pod względem technicznym nie ma się czego czepiać. Czcionka tekstu jest idealna i nie męczy wzroku nawet wtedy, kiedy czytamy książkę przy sztucznym oświetleniu. Niestety wkradło się nieco błędów interpunkcyjnych i drobnych literówek, które nie powinny się znaleźć w takiej publikacji, jednak nie są one jakimś rażącym mankamentem i podejrzewam, że większość czytelników nawet nie zwróci na nie uwagi. Również okładka cieszy oko i będzie jednym z czynników, który spowoduje, że Japońską księgę duchów i demonów z pewnością będziemy chcieli mieć na swojej półce. 

Jeżeli interesują Was japońskie historie z dreszczykiem lub interesujecie się historią Japonii, to ta praca obowiązkowo musi się znaleźć w Waszej prywatnej, domowej bibliotece. Jeżeli tak nie jest, to obawiam się, że historie nie będą interesujące i nie porwą. Myślę, że to lektura głównie dla pasjonatów tematu.


MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹 7/10

* Autor: Autor nieznany (praca zbiorowa)
* Tytuł oryginalny: Konjaku Monogatarishū
* Rok wydania: 2013 (Polska)
* Liczba stron: 176
* Kategoria: antologia/zbiór opowiadań
* Wydawnictwo: Kirin

4 komentarze:

Martyna Kazimierczak pisze...

Dzięki Aga za reckę. Poszukam sobie w bibliotece i na pewno przeczytam.

Agnieszka Kijewska pisze...

Polecam :) Miłej lektury życzę :)

Bartek Skolimowski pisze...

Całkiem fajna książka, ale niestety bez większego polotu. Historyjki są krótkie i jakoś nie trzymają w napięciu. Mimo wszystko na pewno warto się z nimi zapoznać zwłaszcza jeżeli interesuje się kulturą i folklorem Japonii.
5/10

Mr.Nightmare pisze...

Książka ciężka do oceny dla kogoś, kto nie ma pojęcia o kulturze i folklorze Japonii. Same historie nie powiedzą zbyt wiele o czasach opisywanych w tej książce i laik właściwie nie będzie miał pojęcia o czym tak naprawdę czyta.
Ogólnie lektura sama w sobie bardzo przyjemna, ale z pewnością nie dla każdego.