Junji Ito jest bez wątpienia jednym z moich ulubionych twórców mangi, a dodatkowo jest mistrzem odnajdywania terroru w codzienności przeradzającej się z normalnych sytuacji w coś, co przypomina kosmiczny horror. Nie inaczej ma się to wszystko w przypadku kolejnego tomu Miłosne cierpienia umarłych, który ukazał się na polskim rynku wydawniczym już w 2016 roku. To czwarty tom japońskiego mangaki, dzięki któremu w nasze ręce wpadnie dziesięć opowiadań. Większą część, a właściwie niemalże całą stanowi zbiór opowiadań o mglistym miasteczku, mającym obsesję na punkcie wróżenia na skrzyżowaniach. Wyjątek stanowi seria dwóch opowiadań, których głównymi bohaterami są członkowie rodziny Hikizuri, a właściwie to historia rodzeństwa, a także trzy luźne opowiadania niepowiązane ze sobą. Ito zanurza się w codziennych problemach, takich jak pragnienie bycia kochanym lub pożądanym czy konflikt rodzinny.
,,Czy mógłby mi pan powróżyć?''
W mieście Nazumi niezwykle popularne są uliczne wróżby - niemal w każdej chwili ktoś w jakimś jego zakątku chce poznać swoją przyszłość. Przepowiada się ją na podstawie słów pierwszego napotkanego przechodnia. Ale w zasnutych mgłą uliczkach można spotkać coś więcej niż tylko proszących o radę nieznajomych. To świat, w którym cienie przeszłości są wciąż żywe i niebezpieczne, a miłość i śmierć nie wykluczają się wzajemnie...
Miłosne cierpienia umarłych to pierwsza część mangi. Jest to prawdziwy majstersztyk pod względem atmosfery i eskalacji. Ito tworzy napięcie poprzez niesione przez wiatr linie mgły, które przesłaniają ludzi, na których wpadają Ryusuke, Midori i inne postacie drugoplanowe. To także świetna wizualna metafora tajemnic otaczających Ryusuke i „pięknego chłopca na rozdrożu”, który mówi dziewczynom, aby zakończyły swoje życie, bo nigdy nie będą kochane. Przypomina to Ryusuke incydent z przeszłości, kiedy jako mały chłopiec będący w nerwach ,,zbluzgał'' ciotkę Midori, gdy chciała, aby przepowiedział jej przyszłość, co doprowadziło do jej samobójstwa, a także śmierci jej nienarodzonego dziecka. Zdecydowanie wokół Ryusuke przez wszystkie historie związane z miasteczkiem Nazumi panuje atmosfera śmierci. Nastolatek jest blady i wycofany, mówi się, że przypomina nawet chodzące zwłoki nawiedzające jego miasto. Obecność ubranego na czarno młodzieńca na rozdrożu wywołuje falę rozpaczy i tragedii. Jego negatywne proroctwa prowadzą do szeregu ponurych wydarzeń, w tym niewytłumaczalnych i krwawych zgonów. Ta postać staje się centralnym punktem misji Ryusuke, gdy ten dostrzega potrzebę stawienia czoła temu zwiastunowi zagłady i powstrzymania go. Walka Ryusuke to nie tylko walka z zewnętrznym zagrożeniem, ale także wewnętrzna walka z jego własnymi wyrzutami sumienia i nawiedzającymi wspomnieniami błędów z przeszłości.
Szybciej wspomniałam o zwłokach czy może duchach nawiedzających uliczki miasteczka. Nawiązując do grozy w mandze, Ito podnosi poziom niebezpieczeństwa i tajemniczości w późniejszych rozdziałach, wprowadzając sytuacje, w których Ryusuke myśli, że jest pięknym chłopcem na rozdrożu. Ito serwuje nam makabryczne obrazy zbryzganych krwią martwych kobiet mszczących się na mężczyźnie, który wykorzystywał ich słabość w trudnych chwilach ich życia. W pewnym momencie zauważymy, że Miłosne cierpienia umarłych przechodzą z horroru atmosferycznego w bardziej przerażający, którego kartki wypełniają obrazy zmasakrowanych i gnijących ciał. Podróż Ryusuke naznaczona jest desperackimi próbami przeciwstawienia się wpływowi ciemnej postaci. Zmaga się z pytaniem, czy jego działania mogą zmienić losy miasta i czy prawdziwa miłość ma moc rozproszenia przytłaczającego mroku i smutku, jakie niosą ze sobą skrzyżowane proroctwa. Jego wyprawa staje się symbolem odkupienia nie tylko dla niego samego, ale potencjalnie dla całego miasta. W całej tej historii jest ziarenko nadziei: Ito rysuje podobieństwa między Romeem i Julią w związku Midori i Ryusuke. Czy przyniesie to ukojenie głównemu bohaterowi?
W mandze można zauważyć również szereg metafor. I tak na przykład wszechobecna mgła w mieście dodaje kolejną warstwę elementom horroru. Służy jako metafora zamglonego osądu bohaterów i niejasności ich przyszłości. Mgła sprawia, że atmosfera miasta jest przytłaczająca, odzwierciedlając zamieszanie i strach ogarniający mieszkańców. Działa również jako fizyczna bariera, izolując miasto i jego tajemnice oraz wzmacniając poczucie uwięzienia i nieuchronności, które leży u podstaw narracji. Także skrzyżowanie staje się sceną najczęściej złych decyzji i nieprzewidzianych konsekwencji. Najczęściej wybory dokonywane na tych skrzyżowaniach nie decydują tylko o romantycznych losach, ale często prowadzą do nieodwracalnych zmian w życiu bohaterów.
Druga część czwartego tomu to Przedziwne rodzeństwo Hikizurich, na które składają się dwie historie: Ukochany młodszej siostry oraz Seans. Poznajemy tu zwariowaną i nieco przerażającą rodzinę, na którą składa się pięcioro rodzeństwa o imionach Narumi, Kizuya, Kinako, Shigoro, Hitoshi i Misako. Mieszkają oni razem po śmierci rodziców. Zawsze, kiedy natrafiam na opowiadania o rodzeństwie Hikizuri, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Ito chciał tu stworzyć historię o zabarwieniu horroru-komedii. Taka trochę Rodzina Addamsów, ale bez polotu.
Pierwsze opowiadanie - Ukochany młodszej siostry pokazuje nam pomysły (bądź co bądź makabryczne), jakie wymyśla każdy z rodzeństwa, aby uśmiercić ,,chłopaka'' Narumi, z którym ta zamieszkała. Opowiadanie doskonale pokazuje rodzeństwo jako szalone i paranoiczne, a samą Narumi, jako osobę o charakterze narcystycznym, która troszczy się tylko o siebie i swoje potrzeby. Jeżeli ktokolwiek się sprzeciwi jej zachciankom, grozi samobójstwem. Ostatecznie historia kończy się z jednej strony makabrycznie, ale z drugiej ma też aspekt humorystyczny (z dużym naciskiem na czarny humor).
Seans - w drugiej historii podstawowym założeniem jest zorganizowanie seansu spirytystycznego przez rodzeństwo, aby ich najmłodsza siostra Misako przestała wpadać w napady wściekłości i ciąć twarz najmłodszemu bratu Hitoshiemu. Najstarszy brat Kizuya również chce zaimponować dziewczynie, którą niedawno poznał (która ma już chłopaka) Sachiyo, która w wolnych chwilach próbuje fotografować świat duchów. Dla mnie nieco słaba historia: o ile postacie są ciekawe, o tyle fabuła jest bardzo sztampowa i banalna. Można przewidzieć każdy zwrot akcji, zanim on nastąpi. Jest kilka przerażających momentów i kilka niepokojących obrazów. Jest też naprawdę dobre połączenie komedii i horroru, gdzie najmłodsze rodzeństwo jest niesamowicie wściekłe i podekscytowane niemal w tym samym czasie.
Kolejnymi atrakcjami kolekcji są opowiadania Tam, gdzie mieszka ból fantomowy i Żebra. Obydwa mają bardzo dziwne i interesujące koncepcje, chociaż ten drugi realizuje swoją koncepcję znacznie lepiej. Obie historie są najbardziej reprezentatywnym zbiorem tego, co sprawia, że tak wiele samodzielnych historii Ito zalicza się do najlepszych w gatunku.
W pierwszym opowiadaniu młody mężczyzna podejmuje się pracy polegającej na łagodzeniu niekończącego się bólu młodego chłopca. Jest to stanowisko z zakwaterowaniem i można go wezwać o każdej porze dnia w celu świadczenia usług. Jedynie fizyczny ból chłopca jest rozproszony po dużej rodzinnej rezydencji, z dala od jego ciała, a uwolnienie go od niego polega na rozpylaniu środków przeciwbólowych do pustych pomieszczeń i „masowaniu” samego powietrza. Niedługo on i jego współpracownicy zaczynają popadać w to samo szaleństwo, które ogarnęło rodziców chłopca.
Druga historia opowiada o młodej dziewczynie, która tak bardzo pragnie cienkiej talii, że poddaje się operacji plastycznej polegającej na usunięciu „dodatkowych żeber”. Kiedy jednak chirurg wyjaśnia, że będzie musiała wcześniej zbadać swój stan psychiczny, zaczyna to wszystko kwestionować. Niedługo potem dziewczyna jej brata zaczyna słyszeć w nocy dziwną muzykę – początkowo tylko ona ją słyszy. Gdy cała trójka odnajduje tajemniczy dźwięk, spotykają bladą kobietę grającą na dziwnym instrumencie przypominającym kość, który nie powinien emitować muzyki, a jednak to robi. Wkrótce potem dziewczyna zostaje znaleziona martwa, z prawie wszystkimi żebrami usuniętymi z ciała.
Ta historia celuje w dysmorfię ciała. Ito wyraża lęki wywołane przez branżę kosmetyczną i dietetyczną poprzez przerażające skutki uboczne i pojawienie się postaci symbolizującej konsekwencje operacji plastycznej koleżanki z klasy.
Na samym końcu zbioru odnajdziemy opowiadanie zatytułowane Wspomnienie o prawdziwej kupie, które - jak sądzę - jest winietą z dzieciństwa Ito. Tak czy inaczej to dziwny dodatek do kolekcji i trochę głupi. Historia całkowicie rezygnuje z wszelkich elementów horroru na rzecz dosłownego humoru. Nie wiem, po co Ito poświęcał czas na rysowanie tego? Nie spodziewałam się, że zbiór opowiadań Ito zakończy się nostalgicznym spojrzeniem wstecz na odchody, ale oto mamy to.
Reasumując: Miłosne cierpienia umarłych to naprawdę kawał solidnej mangowej grozy. Kunszt autora zmiażdży niejednego czytelnika. Ito doskonale buduje tu ponurą atmosferę, która z kartki na kartkę robi się coraz gęstsza niczym mgła z pierwszych historii. Narrator płynnie przechodzi z obrazów mrocznych po obrzydliwe. Większość historii jest przerażająca i warta przeczytania. Tylko pamiętaj, żeby nie czytać głównego wątku w mglistą noc. Nie wiesz, co zobaczysz, gdy podniesiesz wzrok znad książki i wyjrzysz przez okno.
MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10
Tytuł: ,,Miłosne cierpienia umarłych"
Scenariusz: Junji Ito
Rysunek: Junji Ito
Wydawca: JPF
Data wydania: 05.2016
Stron: 404
Format: A5
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: cz.-b.
Cena: 44,99 zł
3 komentarze:
Uwielbiam! Dla mnie jak prawie każda manga Junji Ito 10/10 !
Tytułowe opowiadanie to mój zdecydowany faworyt w całym zbiorze. Początkowo może się jawić jako niemrawe i mało efektowne, ale potem się rozkręca. Jest makabrycznie i krwawo. Prawdziwa gratka dla fanów nie tylko Ito, ale też grozy jakiejkolwiek.
Bardzo dobra manga, choć może momentami nieco przynudzająca, ale takich momentów jest naprawdę bardzo mało. W całości wypada naprawdę bardzo w porządku.
Prześlij komentarz