czwartek, 3 lipca 2025

Homunculus (aka Homunkulus); Japonia

         Homunkulus (łac. homunculus - człowieczek). Jak podaje słynna internetowa encyklopedia - Wikipedia: homunkulus to karzełek, mały człowieczek, którego stworzyć usilnie pragnęli średniowieczni alchemicy. Stworzenie jego było dla nich nie mniej ważne, jak stworzenie kamienia filozoficznego. Jego wygląd miał przypominać małe, pomarszczone dziecko. W kinematografii japońskiej homonkulusy pojawiły się kilkakrotnie, m.in. w anime i mandze Fullmetal Alchemist autorstwa Hideo Yamamoto. W 2021 roku reżyser Ju-On Takashi Shimizu chciał ożywić tę opowieść w adaptacji filmowej z udziałem aktorów. Tak po prostu 15 tomów mangi miało zostać ściśniętych w 2-godzinnym filmie? Czy to zwykle dobrze wróży? Otóż po krótce tylko napiszę słowem wstępu, że nie macie się czym martwić. Homunculus to świadectwmistrzostwa Shimizu w tworzeniu horrorów i thrillerów, połączonego z niesamowitą kreatywnością. Nie brakuje mu oczywiście pewnych niedociągnięć, ale o tym więcej już poniżej. 

Cierpiący na amnezję bezdomny mężczyzna Susumu Nakoshi poddaje się eksperymentowi, w wyniku którego zyskuje zdolność widzenia ukrytych traum. Granica między prawdą i iluzją zaciera się...

Pomysł tego thrillera psychologicznego jest kreatywny. Przyglądanie się utracie wspomnień i byciu w stanie zobaczyć traumę innych ludzi poprzez otwarcie trzeciego oka poprzez wywiercenie dziury w czaszce to ciekawy pomysł do połączenia z Homunkulusem. Jednak wykonanie tej kombinacji - nie ukrywam - wydaje mi się nieco chaotyczne. O co chodzi? Już wyjaśniam. Fajne jest to, że zdolności, jakich nabywa Nakoshi dają nam szereg fajowych efektów wizualnych, które cieszą oko. Natomiast już dużą wadą jest to, że bez wcześniejszej znajomości mangi nie sposób zrozumieć, co robi. Powstają pytania: Jakie są intencje Nokoshiego? Dlaczego zaczyna nosić traumy innych? Kim w ogóle jest ten człowiek? Dlatego adaptacja całej mangi do jednego filmu jest takim wyzwaniem. Zbyt wiele fragmentów oryginalnego materiału zostało porzuconych, a to, co pozostało, to chaotyczna i prawie nielogiczna historia.

Dało się zauważyć nieścisłości w ''mocach'', które Nokoshi uzyskuje, wiercąc dziurę w swojej czaszce, i sposobie, w jaki zdobywa te moce. Ludzie bez emocji widzą Homunkulusa, ale później, gdy protagonista odkrywa więcej o swojej przeszłości, Homunkulus pojawia się ponownie (mimo że Nokoshi jest wówczas niezwykle emocjonalny). Następują nieoczekiwane działania Nokoshiego, które wyryją obraz w twojej pamięci, z powodu przemocy i wspaniałej gry aktorskiej Go Ayano.
Tak, gra aktorów stoi na wysokim poziomie. Wspomniany Go Ayano robi tu doskonałą robotę i sprawia, że każda scena w tym filmie się liczy. Podobnie zresztą ma się rzecz z rolą Ryo Narity, który grając studenta medycyny, dostarcza wiarygodnego występu jako zdesperowana osoba, która również pragnie uleczyć swoją przeszłość.
Drugą nieścisłością są umysłowe zagrywki pomiędzy studentem medycyny a Nakoshi, które jednak się nie udają, gdyż Nakoshi wie o wiele więcej o Homunkulusach, niż by się mogło wydawać. Zapewne miał tu się dokonać jakiś zwrot w historii, ale ostatecznie zabieg ten nie wypadł najlepiej, a na pewno mało wiarygodnie. 

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co sądzić o Homunculusie.  Zwiastun, reżyser i ogólny klimat filmu sugerują, że ma to być horror, ale wykonanie, tytułowe homunkulusy i elementy tematyczne mówią co innego. To, co zaczyna się obiecująco przeobraża się w coś o wiele ciekawszego, choć trochę mniej spójnego. W miarę rozwoju fabuły Homunculus postanowił obrać bardziej prowokującą do myślenia ścieżkę i wykorzystał potencjał oferowany przez nową moc Susumu, aby główny bohater przeanalizował osoby wokół siebie i naprawdę głęboko wniknął w ich psychikę, pomagając im w rozwiązywaniu wszelkich problemów psychologicznych, które się ujawniają. 
Mimo, iż film jest absolutnie intrygujący, to jednak czuję się sfrustrowana, gdyż zdaję sobie sprawę z tego, że jego treść nie oddaje pełnego potencjału, jaki w nim drzemie. Jest tu wiele rozwlekłych scen, w których ludzie sobie nawzajem wyjaśniają pewne rzeczy, co z jednej strony jest konieczne, aby po części zrozumieć pseudo-naukowe wywody eksperymentalisty Manabu Ito, jednak sprawiają one, że momentami film nam się wlecze, jak przysłowiowe flaki z olejem. 
Intensywność zaś jest jego dużym plusem i tu jej nie brakuje. Mimo, iż przemoc, jaką dane jest nam tu oglądać nie jest jakaś makabryczna, to jednak sprawia, że stają nam włosy dęba i czujemy dreszcze na plecach.
Innym ważnym problemem, który jest niepokojący w filmie, jest sposób, w jaki protagonista traktuje kobiety i jak te kobiety pojawiają się na ekranie. Kobiety w Homunculusie stają się narzędziem i nie mają żadnej sprawczości. On decyduje, co robić, a one podążają za nim. Także scena z gwałtem na młodej kobiecie jest nie w porządku. Woła ona o pomoc, gdyż nie zezwala na stosunek, jednak bohater nie reaguje na jej wołania. Swoje działania Susumu tłumaczy tym (zgodnie z narracją), że jej trauma/strach zniknęłaby po tym działaniu. Uważam jednak, że zniknięcie jej traumy nie zmienia faktu, że Nokoshi wziął kobietę siłą i bez jej zgody (czym z całą pewnością spowodował kolejną traumę).

Homunculus skłania widza bez wątpienia do myślenia i pozostawia go z większą ilością pytań. Niepokojące i zapadające w pamięć sceny poruszające problemy społeczne znikają w trakcie zmagań głównego bohatera. Ten film bez wątpienia warto obejrzeć z uwagi na jego kreatywność i niesamowite efekty wizualne. 
Polecam.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹 7/10


Reżyseria:
Takashi Shimizu

Scenariusz:
Hideo Yamamoto
Eisuke Naitô
Naruki Matsuhisa
Takashi Shimizu

Rok produkcji:
2021

Obsada:
Gô Ayano
Anna Ishii
Yukino Kishii
Ryo Narita
Seiyô Uchino
Marika Yamakawa


Brak komentarzy: