Japońskie krótmetrażówki grozy zawsze wzbudzają mój wielki entuzjazm, gdyż nie przypominam sobie, abym na którykolwiek z tych filmów kręciła nosem, a obejrzałam ich już naprawdę sporą ilość. Mimo, iż wszystko rozgrywa się zaledwie w kilku minutach (z polotem do kilkunastu), to zawsze jest w nich jakiś element strachu czy chociażby niepokoju. Co więcej ,,akcja'' wcale nie musi dziać się w nocy, a nawet jak rozgrywa się w dzień, to i tak wzbudza szereg dziwnych odczuć czy to poprzez upiornych bohaterów czy też przez dziwne wydarzenia, jakie rozgrywają się akurat na ekranie. Zupełnym przypadkiem, przeglądając YouTube natrafiłam na kolejny i nieznany mi ,,short movie'' wprost z Japonii, gdzie główną rolę gra Aya Matsuura - znana japońska piosenkarka, która swoją drogą miała już okazję zagrać w horrorze z 2006 roku w reżyserii Kenta Fukasaku - Yo-Yo Girl Cop.
Licealistka Shiori jest zmuszona przez kilka dni pozostać w domu z powodu złamanej nogi. Pewnego nudnego poranka z rytmu wybija ją natarczywy dźwięk dzwonka domofonu u niedalekich sąsiadów. Kiedy spogląda przez okno, widzi stojącą przed furtką kobietę w czerwonej sukience i długich czarnych włosach, która uparcie naciska przycisk dzwonka. Po pewnym czasie dźwięk ten staje się tak uciążliwy, że dziewczyna zwraca uwagę nieznajomej i prosi ją o zaprzestanie nieustannego dzwonienia. Wkrótce Shiori zaczyna mieć przywidzenia związane z nieznajomą kobietą zarówno we śnie, jak i na jawie...
Jak wspomniałam, film składa się z dwóch części, choć gdybyśmy mieli go ,,sklecić'' w całość, to jego długość nie przekraczałaby 12 minut. Jednak uwierzcie, że pomimo swojej krótkości, ma naprawdę świetny klimat - jak to na typowy J-Horror przystało i momentami naprawdę można się wystraszyć lub bądź co bądź - poważnie zaniepokoić, zwłaszcza w scenach, kiedy nasza upiorna nieznajoma zaczyna nękać główną bohaterkę, która z dnia na dzień zaczyna być coraz bardziej przerażona.
Nie jestem pewna w obrębie jakiego czasu cała ta historia się rozgrywa, ale zakładam, że ledwie kilku dni, gdyż w jednej scenie widzimy, jak Shiori budzi się z nocnego koszmaru, a innego dnia jej mama oznajmia, że wróci do domu nieco później niż zwykle, co sugeruje, że postać czarnowłosej kobiety pojawiała się od kilku dni. Co ciekawe, kiedy dziewczyna zwraca uwagę nieznajomej, ta swoją uwagę od razu skupia na Shiori i wydaje się, że jest zainteresowana tylko nastolatką, gdyż jej mama nie dostrzega, ani nie doświadcza niczego niepokojącego. Zjawa prześladuje tylko licealistkę. Czy zwrócenie uwagi spowodowało jej gniew? Można by tak założyć, ale to tylko domysły. Większość filmu i wydarzeń rozgrywa się w dzień, ale nie sprawia to, że film traci na swojej wartości, jako film grozy. Wręcz przeciwnie - pomimo tego, że jest dzień, to i tak widok długowłosej kobiety sprawia, że czujemy ciarki na plecach. Zapewne większość z Was czuje już przesyt kobiecymi duchami z azjatyckich filmów grozy i na wielu nie robią już one wrażenia, ale uwierzcie, że momentami naprawdę dało się poczuć nieprzyjemne mrowienie i tą niepewność...co za chwilę się stanie... Nie zabraknie też kosmyków czarnych długich włosów, które gdzieś się tam pojawiają od czasu do czasu.Wizualnie film nie wypada szałowo, ale może to z racji tego, że został udostępniony na YouTube. Nie sądzę, aby był to film nagrywany amatorsko, choć informacji o jego twórcy nie znalazłam w ogóle żadnych, ale zakładam tak z uwagi na fakt, że główną rolę zagrała właśnie Matsuura. Udało mi się natrafić na wzmiankę, że The Black Hair Woman to jeden z odcinków powstałych w 2005 roku i wyemitowanych w popularnym japońskim programie telewizyjnym zatytułowanym Truly Scary Stories. Niestety nie znalazłam nic na temat tego programu.
Ogólnie fajnie się bawiłam. Ten krótkometrażowy horror, to stara dobra szkoła J-Horroru, który przypomniał mi, z jak wielkim entuzjazmem oglądałam wszystkie japońskie filmy grozy z początków mojej fascynacji tymże właśnie kinem. Tak dla relaksu polecam.
2005
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz