środa, 17 października 2018

Hum Kaun Hai? (aka Kim jesteśmy?); Indie

Rzucanie się na kręcenie remaku, który jest odpowiednikiem wielkiego kinowego hitu jest zadaniem trudnym, a przede wszystkim co najmniej żmudnym. Wprawdzie kino hindi cieszy się coraz większym powodzeniem wśród zachodnich widzów, ale jednak pierwowzór The Others w reżyserii Alejandro Amenábara z 2001 roku jest dziełem zbyt ambitnym i fascynującym, aby przerabiać je na Bollywood. No cóż, stało się i oto w 2004 roku Ravi Sharma Shankar nakręcił swoją wizję historii o samotnej matce wychowującej dwójkę dzieci.
Niestety, stało się to, co można było przewidzieć i osoby które obejrzały film Shankara nie pozostawiły suchej nitki na hinduskim remaku. Kiedy sama zasiadłam do seansu, zrozumiałam w czym tkwi problem...


Po tajemniczym zniknięciu pokojówki, kamerdynera i ogrodnika, Sandra Williams, żona majora Franka, mieszkająca z dwójką swoich dzieci, Sarą i Davidem pisze list do lokalnego biura pośrednictwa pracy, aby znaleźć zastępstwo. Martha Pinto odpowiada na ogłoszenie. Wraz z nią zgłaszają się Edgar i niema kobieta Maria. Sandra tłumaczy im, że oczy dzieci mogą być uszkodzone przez promienie słoneczne, więc kotary mają być cały czas zasłonięte...natomiast z powodu częstych migren pani domu, nikt nie może hałasować. Ponadto w domu nie ma elektryczności, a wszystkie obowiązki muszą być wykonane w ciągu dnia. Któregoś dnia Sara mówi mamie, że jako jedyna widzi w domu innych ludzi. Początkowo Sandra nie wierzy w słowa córki, ale kiedy zaczyna czuć obecność innych osób i słyszy różne odgłosy, postanawia dowiedzieć się, skąd się oni wzięli. Wkrótce okazuje się, że list, który wysłała do agencji nadal znajduje się w skrzynce...

Jak widać z powyższego opisu fabuły, jest to wierna kopia filmu Amenábara. Znajdziemy tu zaledwie kilka innowacyjnych wątków, które wkradają się głównie pod koniec filmu i jeśli do tego dobrniecie, dane Wam będzie poznać te innowacje.
W klasyfikacji serwisu Filmweb, dałam Hum Kaun Hai? notę w wysokości 5, co w rezultacie określa film jako ''Średni'', sęk w tym, że akurat taka, a nie inna ocena pojawiła się tylko i wyłącznie z uwagi na właśnie nieco inne zakończenie filmu (właściwie motyw z mężem bohaterki). Sam film byłby ''Niezły'', gdyby...zachował choć w części pierwotny klimat tajemniczości, jakim charakteryzuje się zachodni obraz.
Zdaję sobie sprawę, że za sukcesem filmu Amenábara mogła stać znakomita kreacja Nicole Kidman, która jest bez wątpienia świetną aktorką. W remaku nie doświadczymy żadnych super mega kreacji, ale i to ma swój plus w filmie, bo aktorzy choć mało znani, wywiązali się znakomicie ze swojego zadania.
Niestety film nie jest nas w stanie niczym zainteresować. Co z tego, że coś tam straszy, a bohaterka snuje się po ogromnym domostwie ze świecznikiem i lustruje poszczególne fragmenty domu, które zdają się kryć jakąś mroczną tajemnicę. Straszy czy nie? My nie zobaczymy nic.
Nawet gdybym nie rozpatrywała filmu pod kątem remaku The Others, nie byłabym zachwycona, ponieważ Hum Kaun Hai? nie wywoła w nas jakichkolwiek emocji: zero strachu, zero zaciekawienia, zero zaskoczenia, a cały film jawi się jako obraz zupełnie bezpłciowy.
Wygląda to mniej więcej tak: jednym okiem się ogląda, a innym patrzy w zupełnie innym kierunku. Z mojej strony nie było ani jednej chwili, gdzie skupiłabym się maksymalnie na obrazie Shankara...no choćbym chciała, nie dałam rady.
Nie wiem, może osoby, które nie miały okazji zapoznać się z The Others znajdą tu coś dla siebie, ale ja niestety jestem rozczarowana i to bardzo. Jak wspomniałam na początku, film nawet nie stara się naśladować mrocznego klimatu i tajemniczości z oryginału, który jakby nie patrzeć potrafił zaintrygować swoją historią i wszystko było jakieś takie...ciekawe, mimo iż pozornie nic makabrycznego przecież tam nie oglądaliśmy. Tu, nie dość, że nic makabrycznego nie obejrzymy, to jeszcze w zasadzie niczego ciekawego do doświadczymy. No niestety, ciężko mi to przyznać, ale wieje nudą i miłośnikom strachu na ekranie seans odradzam. Szczęściem jedynie jest to, że w całym filmie pojawia się zaledwie jedna scena śpiewana, bo gdyby tańców i harców było więcej, pogrzebałoby to film na amen.

Nie powiem zbyt wiele dobrego o tym filmie. Jak przyznałam, aktorstwo jest ok, tak więc tego czepiać się nie będę, jednak z Hum Kaun Hai? wieje taką nudą, że praktycznie już po 30 minutach seansu nas odrzuci. Czy mogę komuś polecić film Shankar? Nie wiem. Może tylko zapalonym miłośnikom kina hindi.

MOJA OCENA:
👹👹👹 3/10

Reżyseria:
Ravi Sharma Shankar

Scenariusz:
Talat Rekhi

Rok produkcji:
2004

Obsada:
Amitabh Bachchan
Dimple Kapadia
Dharmendra
Moushumi Chatterjee
Hansika Motwani
Master Aman
Prem Chopra
Vikram Gokhale
Suhasini Mulay
Abhijit Lahiri
Seema Rahmani
Shitla Kashyap
Fazal Rahman
Master Vicky


1 komentarz:

Megumi pisze...

Marna kopia ,,Innych''.