Akcja filmu rozgrywa się w czasach dynastii Chosun. Dwie bliźniaczki spędzają czas nad brzegiem pobliskiego jeziora, kiedy obie ulegają wypadkowi wpadając w jego spowite mgłą wody. Niestety jedna z nich tonie, druga natomiast zapada w trwającą dziesięć lat śpiączkę. Wybudza się z niej dokładnie w momencie, kiedy śmierć ponosi kolega z dzieciństwa.
Początkowo dziewczyna nie pamięta nic, jednak z czasem pojawiają się poszczególne obrazy i urwane fragmenty zdarzeń. Zaczyna ginąć coraz to więcej osób...
Poprzez tło historyczne, film ten zdaje się mieć charakter bardziej teatralny. Ciekawe kostiumy i ogólna sceneria Evil Twin nadają mu osobliwego klimatu.
Ciężko nazwać film typowym horrorem, to raczej dramat z przewijającymi się wątkami nadprzyrodzonymi. Widać, że reżyser główny nacisk położył właśnie na historię osadzoną w takich, a nie innych czasach niż na samo straszenie odbiorcy.
Ważną częścią filmu są dialogi. Dużo scen tej produkcji kładzie nacisk właśnie na dialog, co jest zapewne chwytem celowym, gdyż niekiedy poprzez wypowiadane słowa groza jest znacznie bardziej realna niż w przypadku ukazania niewyraźnej sylwetki upiora.
Dzięki temu strach narasta tu powoli. Dochodzą do tego mroczne widoki ciemnego lasu czy jeziora spowite wieczną i jakże złowieszczą mgłą. Oglądając taką scenerię, niejeden raz poczujemy przechodzące ciarki po plecach.
Zjawa jako taka, nie jest tu pokazywana w całej okazałości, co jeszcze bardziej niektórych może przerazić. Mamy świadomość, że coś złowrogiego czai się w pobliżu, ale najgorsze jest to, że nie możemy tego zidentyfikować.
To wszystko sprawia, że film jest wizualnie piękny. Widać, że wszyscy się tu przyłożyli do pracy, gdyż charakter filmu wiernie oddaje klimat dawnej epoki i niekiedy odnosimy wrażenie, jakbyśmy cofnęli się w czasie. Efekty w filmie, jak i cała sceneria są nie gorsze od innych historycznych (i jakże pompatycznych) filmów.
Poprzez znakomitą grę świateł i taniec niesamowitych kolorów Evil Twin osiąga niemal gotycki klimat.
Jeżeli ktoś czeka na świeży zastrzyk w koreańskiej grozie, to uważam, że z czystym sumieniem powinien chwycić za produkcję Kim Ji-hwana. Zatwardziali fani skośnookiej grozy mogą poczuć się zawiedzeni, ale i tak moim zdaniem jest to produkcja na tyle interesująca, że nie powinno jej zabraknąć w domowej wideotece.
MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹👹 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz