wtorek, 16 października 2018

Masters of Horror: Imprint (aka Piętno); Japonia

 Takashi Miike dał się poznać z wielu brutalnych filmów. Pomijam tu nawet horrory, bo brutalizm i niewyobrażalna przemoc sączy się także z jego filmów gangsterskich. Film, który pojawił się w ramach serii ''Mistrzowie horroru'' to bez wątpienia jeden z oryginalniejszych dzieł japońskiego reżysera. To film, który pokazuje mroczne otchłanie ludzkiego umysłu, a także brutalne życie japońskiego społeczeństwa XIX wieku: praktyki kazirodcze, aborcje czy sprzedawanie dzieci do burdeli...Mogłabym tu wymieniać i wymieniać...
Historia jaką serwuje nam tu mistrz Miike jest tak nieprawdopodobna, iż ma się wrażenie oglądania jakiegoś onirycznego przedstawienia. To bardziej sen niż jawa. Nie zabraknie scen absurdalnych, ale jednocześnie śmiertelnie poważnych.

XIX-wieczna Japonia. Amerykański dziennikarz szuka pewnej prostytutki, którą pokochał, jednak zmuszony był ją pozostawić kilka lat wcześniej. Wkrótce się okazuje, że na wyspie, na której przebywała nocą grasują demony. Zdeformowana hetera, zdeprawowana w swym okrucieństwie i perwersyjnych upodobaniach czeka tylko, aby dokonać na kimś zemsty.

Film powstał na podstawie powieściowego japońskiego horroru, Bokee Kydeo. Jest to jeden z wysoce kontrowersyjnych epizodów, jakie pojawiły się w serii ''Masters Of Horror''. Co ciekawe, w Ameryce przez długi czas można było oglądać jedynie ocenzurowaną wersję filmu Miike.
Podobnie jak w wielu innych swoich obrazach, tak i tu po raz kolejny mamy do czynienia z dziełem niezwykle brutalnym, szokującym i niepokojącym. Gdy tylko spoglądamy na początek epizodu, kiedy pojawia się otwarcie i tytuł, nic nie wskazuje i nie przygotowuje nas do tego, co dane nam będzie obejrzeć za kilkanaście minut.
Pomimo, że Imprint jest jednym z największych horrorów Takashi Miike, wizualnie nie różni się on zbytnio od innych filmów reżysera. Mimo wszystko ta produkcja niezwykle oszałamia. Podobnie zachwycały Audition oraz Ichi The Killer. Bez wątpienia Miike to facet, który doskonale wie, jaki użytek zrobić z kamery. Sceny ukazane pod pewnym kątem, kolory, oświetlenie...wszystko w tym filmie wygląda magicznie.
Także znakomicie zagrali aktorzy. Ciekawą postacią jest sam Billy Drago. Sposób, w jaki mówi całkowicie wystarczy, aby ciarki po plecach przeszły. W jednej minucie mamy ciszę i spokój, by chwilę później doświadczyć niemal batalistycznych obrazów. Niesamowitości w scenach dodaje także fakt, że otoczenie, w których się rozgrywają, wydaje się nieco fantastyczne.
Dalej mamy piękną Youki Kudoh, która współdziała w tej diabelskiej historii. Pomimo, że jej oblicze jest zniekształcone, a sama sylwetka zdeformowana, to nadal udaje nam się dostrzec jej piękno, wspaniałe , pełne tajemniczości oczy. Youki odgrywa w filmie dwie role: Pięknej i Bestii. Jesteśmy bowiem świadkami jej transformacji w trakcie gdy opowiada historię swojego strasznego życia. Pomimo niewinnego wyglądu, charakteryzuje ją głównie przemoc i brutalność.

Film obfituje w bardzo wiele mocnych i brutalnych scen tortur z udziałem Komomo, której szuka Christopher. Zobaczymy między innymi wyrywanie paznokci, przekłuwanie oczu, wbijanie szpilek w opuszki palców, a także w usta. Doświadczymy również kilku scen o charakterze seksualnym, z podtekstami kazirodztwa.
Jednak najbardziej szokującymi scenami w filmie są obrazy przywoływane w pamięci Youki, kiedy opowiada bez ogródek, jak wyrzucała do pobliskiej rzeki martwe (lub też i nie) płody. Naprawdę bardzo trudno ogląda się te momenty, a zapewne dla wielu osób będą to sceny wręcz obraźliwe i niedopuszczalne. To prawdziwa walka nerwów.

Nie zawaham się stwierdzić, że film jest niemal doskonały. Jedyną jego wadą, do której można (ale i nie trzeba) się przyczepić, to fakt, że - pomimo, iż historia dzieje się w XIX-wiecznej Japonii - wszyscy tam niemal mówią prawie znakomitym angielskim. To może trochę drażnić, choć jak przyznałam - można także to pominąć. Jednak moim zdaniem, gdyby nie ten drobny niuans, historia być może nabrałaby większego realizmu.
Jeśli ktoś lubi mocne i brutalne kino spod młota mistrza Miike, to Imprint jest filmem w sam raz. Znakomite połączenie ostoi spokoju z bezlitosnym emanowaniem przemocy... 63 minuty wstrząsu, po którym ciężko będzie wrócić do dnia codziennego.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹 7/10


Reżyseria:
Takashi Miike

Scenariusz:
Mick Garris
Daisuke Tengan

Rok produkcji:
2006

Obsada:
Youki Kudoh
Michie Itô
Toshie Negishi
Billy Drago
Shiho Harumi
Magy
Shin'ichi Tokuhara
Takao Handa
Hiroshi Kuze
Miyuki Konno
Yutaka Matsuzaki
Hiroshi Fujita
Sachiko Matsuura
Noriko Eguchi
Megumu Takada


Brak komentarzy: