Tym razem także Indonezyjczycy postanowili podjąć się tematyki nawiedzonej toalety w pewnej szkole i czy wyszło im to na dobre, o tym poniżej.
Trójka studentów: Okta, Ical oraz Rio znani są w całej szkole jako playboye. Pewnego dnia do ich klasy trafia nowa dziewczyna, imieniem Marsya, która swoją urodą zachwyca nie tylko chłopaków, ale całą klasę. Dziewczyna powróciła z Francji, gdzie mieszkała przez kilka lat i teraz wraz z matką powróciła do Indonezji, gdzie dziewczyna postanawia kontynuować naukę.
Chłopcy od razu zabiegają o względy dziewczyny, co doprowadza do furii ich dotychczasowe przyjaciółki, które w klasie tworzą coś na wzór dziewczęcego gangu. Zazdrosne dziewczyny zaczynają prześladować Marsyę, jednak nie to jest jej największym problemem. W szkole zaczyna dochodzić do przerażających zjawisk, a uczniowie oraz pracownicy damskiej toalety zaczynają widywać ducha kobiety. W szkole zaczyna dochodzić do prawdziwej paniki i tylko Marsya postanawia wyjaśnić zagadkę ów przerażającej zjawy, jaka nawiedza szkołę.
W filmie - choć utrzymany jest w konwencji horroru - nie zabraknie też akcentów humorystycznych, które przejawiać się będą głównie w zachowaniach trójki przyjaciół, kiedy każdy z nich opowiada, a raczej wyobraża sobie, jakie ''cuda'' mógłby z Marsyą wyprawiać. Trzeba przyznać, że młodziaki mają bujną wyobraźnię, co dostarczy nam odrobinę śmiechu podczas tych zabawnych scen właśnie. Sam film jest wykonany bez zarzutów: historia może i oryginalnością nie grzeszy, ale mimo tego samo śledztwo, jakiego podejmuje się Marsya i w którym później pomaga jej jeden z chłopców, skupia naszą całą uwagę. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że chodzi o ducha zamordowanej uczennicy, ale co ciekawe nie wpadamy na to od samego początku, a podczas trwania śledztwa. Początkowo właściwie nie wiemy, kim jest przerażająca zjawa, i dlaczego straszy ona właśnie w toalecie. Widz zaznajomiony z azjatyckim horrorem jednak może się domyślić, że prawdopodobnie jest to miejsce, w którym kobieta zginęła, co w późniejszym czasie okaże się prawdą, ale zagadka tożsamości dziewczyny-ducha pozostanie nieznana do czasu śledztwa.
Podobnie jest z osobą mordercy, którego od samego początku nie możemy rozgryźć. Owszem, pojawia się jeden podejrzany w postaci nauczyciela, ale ostatecznie Marsya wyprowadzi nas z tego błędu i mordercą okaże się osoba, której pewnie większość nie będzie się spodziewała.
Brawa należą się dla reżysera, który tak sprawnie wszystko ''ukrył'', a na ostateczne rozwiązanie kazał czekać do niemal samego końca.
Groza? Przejawia się jedynie w momentach, kiedy nasza zjawa ingeruje w życie bohaterów i ukazuje im się. Czy przeraża? Nie bardzo, ale...nie zniechęcajcie się, ponieważ - mimo iż jej make up może i nie powala - to jednak pojawia się ona zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie i wyskakuje gdzieś gwałtownie, co czasem sprawi, że podskoczymy na fotelu. Dodatkowo bardzo często pojawia się na ciemnych korytarzach snując się złowieszczo...w naszym kierunku podąża ''coś'' o powykręcanym ciele...zupełnie, jak Kayako Saeki w scenie na korytarzu, gdzie zbliża się do swojej ofiary w dziwnych pozach...Tu jest podobnie.
Aktorzy zasługują na oklaski, bo zagrali przekonująco, wszyscy - bez wyjątku, co jeszcze bardziej podniosło walory tego indonezyjskiego horroru.
Pod względem technicznym jest zupełnie przyzwoicie. Kolory żywe, obraz również bez zastrzeżeń, także dźwięk jest tu bardzo dobry, co - zważywszy na fakt, że jest to dość komercyjna produkcja - może zaskoczyć.
Nie widzę podstaw, aby czepiać się tego filmu, jednak niestety jest w nim coś, co nadaje tej produkcji przeciętności i właśnie to ''coś'' sprawia, że pewnie większość z Was o filmie zapomni zaraz po seansie. Trochę szkoda, bo film całkiem przyjemny dla oka, jednak nie zostawi żadnej ''głębi'', ani żadnego przesłania...ot...całkiem konkretna historyjka o duchu nawiedzającym szkołę. Jeżeli nie zrazi Was brak polskich napisów, to zapraszam do seansu.
MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz