piątek, 2 listopada 2018

D-Zaka no satsujin jiken (aka The D-Slope Murder Case); Japonia

D-Zaka No Satsujin Jiken tłumaczone z wolna jako Morderstwo w D-Hill jest typowym thrillerem erotycznym z udziałem Hiroyuki Sanada.
Pamiętam, że kiedyś - będąc w jednym z zachodnich krajów, film ten był wyświetlany w tv, jednak z niepamiętnych dziś przyczyn, jego seans przegapiłam. Niedługo potem dotarła do mnie informacja, że został on wydany na DVD, tak więc nie czekałam długo i zakupiłam tą produkcję (chwała za internetowe sklepy). Stało się to w 2008 roku, czyli dokładnie 10 lat po ukazaniu się filmu.
Niestety, okazało się, że wydanie nie zawiera napisów angielskich. Przyznam, że takie podejście dystrybutorów do sprawy nieco mnie zaskoczyło.


Fabuła opiera się na podstawie powieści autorstwa Edogawa Ranpo (pseudonim Taro Hirai), napisanej w 1925 roku.

D-Zaka to niewielkie miasto znajdujące się w Tokio.
Właścicielka antykwariatu - Tokiko wynajmuje pokój niejakiemu Fukiya. Któregoś dnia Tokiko pokazuje mu serię obrazków i prosi, aby mężczyzna ''dorobił'' takich kilka. Fukiya podrabia obrazki, lecz niszczy oryginały. Tokiko jest bardzo zadowolona z jego pracy i wynajmuje go do malowania końcowego dzieła tego samego artysty, które zostało utracone. Zadanie to okazuje się bardzo trudne, jednak wkrótce kończy pracę, z której Tokiko jest ponownie bardzo zadowolona.
Kobieta odkrywa, że w przeszłości Fukiya był modelem dla większości obrazów. Staje się to dla Fukiya zagrożeniem, gdyż mężczyzna chce sobie przypisać większość dzieł, niszcząc tym samym sporą ilość oryginalnych obrazów. Tokiko będąc tego świadkiem staje się potencjalnym wrogiem mężczyzny, którego jak najprędzej będzie musiał usunąć.


Powiem szczerze, że historia sama w sobie zachwycająca nie jest. Mimo tego jednak ma w sobie coś, co mnie porwało. Na pierwszym miejscu będą to bez wątpienia wspaniałe zdjęcia, których jest przeogromna masa w całym filmie.
Wbrew okładce, która emanuje zmysłowym erotyzmem, prawdziwego erotyzmu jak na lekarstwo, choć ktoś kiedyś zarzucił, że to, co mamy okazję oglądać w D-Zaka No Satsujin Jiken to wręcz pornografia. Czysta bzdura!

Film klimatem przypomina nieco inny japoński thriller z roku 1999, zatytułowany Gemini. To taki rodzaj ''wyciszonego'' filmu. Wszystko dzieje się spokojnie i miarowo, ale jednocześnie mamy okazję oglądać sceny niepokojące, trącące nutką grozy.
Film z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom Pillow Book Peter'a Greenaway'a i tym właśnie miłośnikom produkcję tą polecam.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹 7/10

Reżyseria:
Akio Jissoji

Scenariusz:
Rampo Edogawa
Akio Satsukawa

Rok produkcji:
1998

Obsada:
Hiroyuki Sanada
Kyûsaku Shimada
Yumi Yoshiyuki
Yûko Daike
Ittoku Kishibe
Hitomi Miwa
Chisako Hara
Masami Horiuchi
Naomasa Musaka
Shinichirô Okano
Sosuke Saito
Minori Terada
Eishin Tono


4 komentarze:

Groteskowy Marzyciel pisze...

Edogawa Rampo był szczególnym japońskim pisarzem, na którego twórczość wywarł silny wpływ Edgar Allan Poe. Jego historie często dotyczyły makabrycznej tematyki, mrocznych zwrotów akcji i perwersji seksualnych. Innymi słowy, wydają się doskonale przystosować do filmu i rzeczywiście kilkakrotnie pojawiały się na dużym ekranie. Jednym z takich wysiłków jest film Akio Jissojiego The D-Slope Murder Case z 1998 roku, oparty na powieści Rampo.
Film ma cudowną, niesamowitą atmosferę Poe, wzmocnioną dysonansową ścieżką dźwiękową, mrocznymi lokacjami i interesującymi wyborami w kierunku. Na przykład budżet był zbyt mały, aby odtworzyć duże miasta z lat 20., więc sceny miejskie (głównie przejścia) pokazują mały model miasta z małymi figurkami, które mają być przechodniami, co jest dość pomysłowe. Lubię też sceny, które pokazują proces tworzenia rysunku; są po prostu tak zmysłowe i hipnotyzujące.

Peter son pisze...

Bardzo dziwny to film. Dość specyficzny. Na pewno nie jest to rasowy horror z krwi i kości, do jakich przyzwyczaił nas nurt j-horroru, ale mimo tego jest on godny polecenia, gdyż na swój sposób jest bardzo oryginalny i ma dość duszny, mroczny i niepokojący klimat.

Martyna Kazimierczak pisze...

Świetna atmosfera, dobra historia. Z niecierpliwością czekam na kolejne filmy Akio Jissojiego.

Anonimowy pisze...

Gdzie mogę go dorwać?