czwartek, 19 listopada 2020

Perempuan Tanah Jahanam (aka Impetigore/Córka przeklętej ziemi); Indonezja

Mieszkańcy miast uważają, że życie na wsi wcale nie służy ich zdrowiu. Tak przynajmniej wynika z najnowszego filmu indonezyjskiego reżysera Joko Anwara, który na swoim koncie ma najbardziej kasowy horror w Indonezji - Pengabdi Setan (2017), remake-slash-prequel do wspaniałego, choć dziś już kampowego oryginału z 1980 roku w reżyserii Sisworo Gautamy Putry. Jego najnowszy horror - Impetigore, który w rodzimej Indonezji stał się kolejnym sukcesem na koncie Anwara jest ponownym oddaniem hołdu dla minionych horrorów z celuloidu, biorąc pod uwagę treść filmu: opowieść o bohaterce marnotrawnej córki powracającej do wioski przeklętej przez czarną magię.
Produkcja nieco mniej przepełniona strachem, niż wcześniej wspomniany horror z 2017 roku (choć można w niej znaleźć kilka przyzwoitych scen) jest jednak bardzo dobra i klimatyczna, czasami nawet można zauważyć jakąś makabryczną zabawę, która nie jest strasznie przerażająca, zwłaszcza gdy gorączkowe wydarzenia, okazują się tak naprawdę mniej trzymające w napięciu, niż powolne spalanie.

Maya pracuje jako poborca opłat. Pewnego wieczoru podczas rozmowy z przyjaciółką Dini zauważa przy okienku ,,przerażający samochód''. Kiedy zaniepokojona kobieta mówi przyjaciółce o dziwnym aucie, zauważa, że kierowca wyszedł z auta i podąża w jej kierunku. Przerażona Maya wybiega z budki poboru opłat i zaczyna uciekać przed goniącym ją z maczetą mężczyzną. W międzyczasie na miejsce przybywa policja, ale zanim zostanie zastrzelony, wypowiada do dziewczyny niepokojące słowa: ,,Nie chcemy tego, co zostawiła twoja rodzina''. 
Całe zdarzenie prowadzi do tego, że Maya wraz z przyjaciółką wyruszają do rodzinnej wioski Mayi, w której dziewczynka była wychowywana przez ciotkę po tajemniczej śmierci jej rodziców. Kobiety podejrzewają, że w wiosce Maya mogła odziedziczyć coś po swoich rodzicach. Rzeczywiście znajdują opuszczony, imponujący dom, w którym mieszkała w wieku 5 lat. Kobiety zauważają jednak, że miejscowi są tajemniczy i podejrzliwi, a ich podupadła społeczność ewidentnie cierpi na brak dzieci. 

Ok, tyle mniej więcej z grubsza się prezentuje fabuła najnowszego horroru Anwara...a więc, w momencie, kiedy nasze bohaterki przedstawiają się w wiosce, jako studentki i szukają jakichkolwiek informacji, spotykając po drodze kilku mieszkańców i poznając jej przywódcę, film nabiera nieco tempa, które powoli bo powoli, ale rozpędza się coraz bardziej. Nasze bohaterki poznają także władczą matkę przywódcy wioski, która - uwierzcie - nie wzbudza w nas pozytywnych uczuć. Jest też młoda kobieta, która jako jedyna zdaje się być przyjazna wobec przyjezdnych kobiet. 
Kiedy jednak kobiety zdają sobie sprawę z faktu, że to one są podejrzewane o klątwę panującą od lat w wiosce, Anwar serwuje nam prawdziwą jazdę bez trzymanki. Film nabiera energii, ale jednocześnie traci nieco na swojej wcześniejszej, kuszącej obietnicy bycia naprawdę rasowym, mrożącym krew w żyłach horrorem. 

Wprawne oko widza z pewnością wyłapie kilka żartobliwych scen, zwłaszcza z udziałem Dini, które jednak nie będą psuły nam zabawy z seansu, a nadadzą jej całkiem przyzwoitego smaczku drobnej komedii, którą indonezyjski reżyser celowo wplata w fabułę swojego horroru zaraz obok zawiłych, późniejszych połączeń scen pościgów i wyjaśniających retrospekcji. Całość jawi się jako niezręczny stos różnych tropów gatunkowych niż eleganckim (lub bardziej przerażającym) rozwiązaniem nadprzyrodzonej tajemnicy. Ja jednak nie będę narzekać, gdyż bardzo lubię twórczość indonezyjskiego reżysera, który potrafi przerazić, jak żaden inny (zwłaszcza w Indonezji). Uważam, że Impetigore wywołuje u widza klasyczne przerażenie, zachowując w ten sposób swoistą świeżość. Bez wątpienia to powrót do złotego wieku horroru, o czym wspomniałam już nieco szybciej. Ma to sens, patrząc na to, co zawsze Anwar zaznacza w swoich wywiadach, że jego twórczość ,,jest jak list miłosny do horrorów, z którymi się wychowałem''
Impetigore z pewnością mógł być filmem szokującym i przerażającym: równowaga krwi, napięcia i negatywnych uczuć międzyludzkich tworzy z pewnością efektowny horror, który dla miłośników filmowej grozy będzie jak najbardziej przyjemny. Pod wieloma względami jest to jeden z najlepiej wyważonych horrorów, jakie dane mi było oglądać w ostatnim czasie. 
Nasze bohaterki to kobiety, które walczą o przetrwanie w świecie. Po nieudanym przedsięwzięciu biznesowym i życiu pełnym rozczarowań, obie postanawiają spróbować wykorzystać możliwy spadek pozostawiony Mayi. Bohaterki są ciekawymi postaciami, ponieważ niewątpliwie ich ciężko wywalczony spryt uliczny ratuje je tak często, jak często wpędza w kłopoty. 
Podobnie jak w najlepszych amerykańskich slasherach lat 70. i 80., Impetigore przedstawia starzejący się spektakl wayang kulit (lalkarstwo cieni), który wzmacnia nadprzyrodzoną narrację. Widać tu wyraźny wpływ amerykańskich filmów grozy, ale zostaje nam jeszcze coś na deser, czego nie spotyka się w horrorach zza Wielkiej Wody: pośród chaosu w małym miasteczku Impetigore nagle obraca się w innym kierunku i na krótko opowiada o przemocy wobec kobiet. To zaskakująco głęboki temat, ale nie jest niespodziewany obok ogromnej traumy rodzinnej i wspólnego smutku. 

Złożone tematy są bez wątpienia częścią tego filmu. I choć być może wielu będzie narzekać, że wcześniejsze produkcje Joko Anwara były zdecydowanie bardziej mocne i przerażające, to osobiście uważam jednak, że Impetigore to przerażająca przyjemność dla oczu z wystawnym, ale złowieszczym wyglądem szerokoekranowych kompozycji indonezyjskiej dżungli. Oryginalna partytura i projekt dźwiękowy są również bardzo ,,aromatyczne'' dla naszych uszu. 
Jeśli chodzi o minusy filmu, to jest ich niewiele. Mimo, że estetycznie film jest dopracowany, to moim zdaniem trochę cierpi z powodu bałaganu narracyjno-tematycznego. Uważam również, że nieco bardziej powinien być rozbudowany w filmie wątek wayang. Indonezyjska sztuka lalek cieni należycie wpisuje się tutaj w fabułę, ale nie stała się wszechobecnym motywem stylistycznym, jaki mogłaby (i najprawdopodobniej powinna) mieć. 
Znając jednak twórczość Anwara i jego płodność twórczą, mogę podejrzewać, że reżyser wróci do tego pomysłu i wkrótce go wykorzysta w pełniejszy, znacznie rozbudowany sposób. 

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10

Reżyseria:
Joko Anwar

Scenariusz:
Joko Anwar

Rok produkcji:
2019

Obsada:
Tara Basro
Ario Bayu
Marissa Anita
Christine Hakim
Asmara Abigail
Kiki Narenda
Zidni Hakim
Faradina Mufti
Ahmad Ramadhan
Abdurrahman Arif
Muhammad Abe Baasyin
Mursiyanto
Aura Agna
Devona Queeny
Sindris Ogiska G.





5 komentarzy:

Kazuya pisze...

Film jest świetny o szczerze mnie rozbawiła recenzja ,,krytyka" na Filmwebie. Uwielbiam czytać ich recenzje. Naprawdę mam niezły ubaw.
Daję 9/10

Agnieszka Kijewska pisze...

No cóż, jednym się spodobał, a innym nie. To już rzecz gustu.

Martyna Kazimierczak pisze...

Świetny indonezyjski film z elementami ludowego horroru, takimi jak lalki z Jawy i użycie dialektu Java, ale pod silnym wpływem dobrego zachodniego kina grozy. Nie ma w nim dużo gore, ale kiedy już jest, jest porywczy. Dobry argument wspierający, utrzymuje uwagę i zainteresowanie widza. Znakomite nowoczesne i odważne kino. Niektóre ujęcia kamery są spektakularne. Indonezja po raz kolejny udowadnia, że ma dobre kino grozy. Bardzo dobry. Polecam gorąco

Anonimowy pisze...

W 2021 roku to oficjalny kandydat Indonezji do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. To mówi samo za siebie i nominacja w pełni zasłużona. Całkiem solidny horror i porządnie nakręcony jak dla mnie bomba...

rollo_tomassi pisze...

Wspaniale wyreżyserowany przez Joko Anwara, po mistrzowsku nakręcony, bardzo dobrze zagrany i nasycony wieloma fascynującymi, mistycznymi elementami indonezyjskiego folkloru, Impetigore to jedyny w swoim rodzaju horror, który bez wątpienia stanie się w przyszłości klasykiem slasherów.
Końcówka była totalnym szaleństwem.