czwartek, 9 stycznia 2025

Shinkansen 0

   Każdy, kto mnie zna czy też każdy, kto odwiedza w miarę systematycznie mojego bloga wie, jak wielkim sentymentem darzę gry wideo. Oczywiście - podobnie jak w przypadku filmów - i tu moim ulubionym gatunkiem są horrory, choć nie tylko. Jestem z pokolenia, kiedy królowało Commodore 64 i to przy nim spędziłam całe mnóstwo czasu, już wtedy pochłaniając wszelkiej maści gry, w których najróżniejsze straszydła przemieszczały się po ekranie monitora. Kiedy przyszły czasy konsoli PlayStation, wtedy już miała szerokie pole do popisu, a sama czułam się, jak w ,,siódmym niebie'' grając w takie ,,perełki'', jak: Resident Evil (1996), Clock Tower (1996) czy Silent Hill (1999). Mając PS2, której jestem posiadaczką po dziś dzień, całkowicie odpłynęłam w świat wirtualnej rozrywki i uwierzcie, ale swego czasu zarywałam noce i dnie, podczas których cały czas niemalże siedziałam z nosem i padem w rękach przed ekranem telewizora. Dziś już priorytety moje się nieco zmieniły i mimo, iż pozostałam wierna swojej fascynacji horrorami filmowymi i wirtualnymi, do tych drugich zasiadam już stosunkowo rzadko z powodu ograniczenia czasu wolnego. Jednak od czasu do czasu znajdują się takie gry (zwłaszcza podejmujące tematykę azjatyckiej grozy), które jeszcze przykują mnie na długie godziny do konsoli lub też laptopa. Jedną z takich gier była właśnie Shinkansen 0.

Wcielamy się w postać mężczyzny, którego zadaniem jest znalezienie wszelkiej maści anomalii w jadącym do Tokio pociągu ekspresowym. Jeżeli nie znajdziemy żadnych anomalii, brniemy dalej do przodu, jeżeli natomiast zobaczymy coś dziwnego, co nas zaniepokoi i zwróci naszą uwagę - musimy się cofnąć. W drugiej części gry kierunek jest odwrotny i musimy iść do przodu, jeśli dostrzeżemy anomalię i cofnąć się, jeżeli nic takiego nie ma. 

Jak widać, fabuła zbyt skomplikowana nie jest, co oczywiście się wiąże z tym, że i sama gra nie jest długa. Jej przejście zajmuje średnio godzinę. Oczywiście możemy grać w nią wiele razy, gdyż z każdą nową eksploracją pociągu dostrzegamy nowe anomalie...ale o tym nieco później. 

Japoński team Chilla's Art, który dał się już poznać z tworzenia wielu retro gier grozy (a na swoim koncie mają już znaczną ich ilość), jak zwykle nie zawodzi. Do tej pory miałam okazję zagrać w trzy z nich, trzecią jest właśnie omawiany dziś Shinkansen 0. Gra dziwaczna: z jednej strony nie tak straszna, ale z drugiej niektóre sytuacje potrafią naprawdę ryć banię. Dotyczy to głównie dziwacznych anomalii, jakie spotykamy na swojej drodze. Jedne są całkiem normalne (jeśli można tak je nazwać, mając na uwadze ciągłe chodzenie po niemal identycznych wagonach w kółko), ale inne niekiedy mogą przyprawiać o ciarki na plecach lub co najmniej wywołać u nas niepokój. Nie będę zdradzać, jakie anomalie można znaleźć, bo nie chcę Wam psuć frajdy z ich szukania, ale powiem Wam, że grałam w grę trzy razy i za każdym razem znajdowałam zupełnie inne anomalie, niż za pierwszym czy drugim razem. Owszem, niektóre się powtarzały, ale wiele z nich było dla mnie nowych z każdą nową rozgrywką. 
Zasady gry nie są jakieś mega trudne. Naszym zadaniem jest ostatecznie dotrzeć do wagonu 0, który jest wagonem konduktora i zatrzymać pociąg. W międzyczasie, musimy wyłapywać wszelkie dziwności w mijanych wagonach pasażerskich, czyli innymi słowy odnaleźć anomalie, które się w nich pojawiają. Jak wspomniałam, jeżeli dostrzeżemy coś dziwnego, musimy się cofnąć do poprzedniego wagony. Może się oczywiście zdarzyć, że po prostu nie dostrzeżemy danej anomalii, bo faktycznie niektóre z nich są naprawdę trudne do zauważenia albo nie zawsze jesteśmy pewni czy to faktycznie anomalia. Jeżeli pominiemy takową, to możemy iść dalej. 
O tym, czy odnajdziemy w danym wagonie jakąś ,,inność'' informuje nas numer wagonu, i tak: jeżeli odgadniemy ją poprawnie przechodzimy do następnego wagonu - zaczynamy od wagonu numer 7, po odgadnięciu anomalii, przechodzimy do wagonu numer 6, itd...Jeśli natomiast nie odnajdziemy anomalii, znów powracamy do wagonu numer 7. Tak to się mniej więcej odbywa. 
Co należy zauważyć, wypatrywane przez nas ,,dziwactwa'' pojawiają się tylko w wagonach pasażerskich, nie musimy sobie nimi zaprzątać głowy w korytarzach pomiędzy wagonami czy w obrębie toalet. 
Jak już napomknęłam, a co jest bardzo ważne pod czas gry - większość anomalii jest widoczna gołym okiem, jednak są też i takie, które będą bardzo trudne do zauważenia. Trzeba uważnie się rozglądać po każdym zakamarku wagonu i ich wyszukiwać, gdyż czasami możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że patrzymy na anomalię. Są też i takie, które mogą pozbawić nas życia, więc zawsze musimy się upewnić, czy będziemy w stanie uciec z wagonu na czas. Jeśli nam się to nie uda, rozgrywka znów rozpoczyna się od wagonu numer 7. 

Pierwsza część gry rozgrywa się w niebieskich wagonach, tu musimy w przypadku anomalii cofać się do poprzedniego wagonu, druga część gry ma miejsce w wagonach zielonych i tu następuje odwrotna kolejność - w przypadku występowania anomalii, idziemy do przodu. Dodano też nowy szczegół - jeśli gracz popełni trzy błędy, duch go złapie i będzie musiał wrócić do wagonu nr 7.
Każdy wagon, w którym znajduje się nasz bohater, będzie losowy za każdym razem. Nie ma więc wskazówek, w jakiej kolejności lub czy w ogóle gracz napotka anomalię w danym wagonie. Gracz będzie musiał po prostu zbadać, co jest dobre, a co złe.

Kiedy trafimy do wagonu konduktora, możemy zatrzymać pociąg. Wtedy okazuje się, że jedne drzwi są otwarte i jeżeli przez nie wyjdziemy, następuje zakończenie gry. W grze istnieję dwa zakończenia: w pierwszym po prostu wychodzimy z pociągu po jego zatrzymaniu, w drugim, musimy odszukać chłopca imieniem Naoki, który na początku gry i w połowie daje nam drobne wskazówki. Musimy go odnaleźć wraz z jego siostrą, która do tej pory cały czas spała. Każde z nich musi się udać w odwrotną stronę. To, w jaką stronę pójdziemy, będzie zależało jakie zakończenie uzyskamy. 

Mimo, iż Shninkansen 0 jakoś mega nas nie przerazi (aczkolwiek ma kilka scen, które mogą nas przestraszyć), to mi bardzo się podobała. Fakt faktem, trzeba się uzbroić w cierpliwość eksplorując wagony, bo czasami w kilku z nich pod rząd nic nie będzie...albo niczego nie dostrzeżemy. Ogólnie zabawa jest przednia, szukanie anomalii sprawia frajdę i naprawdę warto w nią zagrać. 

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10

Premiera światowa: 23 marca 2024
Gatunek: horror/przygodowa
Platforma: Steam/PC
Producent: Chilla's Art
Wydawca: Chilla's Art

PS. Jako ciekawostkę dodam, że w Internecie możecie znaleźć listę anomalii, jakie występują w całej grze, więc jeżeli będziecie mieli problem, możecie zajrzeć na tę ściągę. Poniżej kilka screenów.


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wygląda naprawdę dobrze.

Ala Galicińska pisze...

Za darmo czy trzeba płacić?

Agnieszka Kijewska pisze...

Trzeba. Jeśli dobrze pamiętam coś koło 30 zł.