Tłumaczenie to zabawna rzecz. Niezależnie od tego, czy chodzi o różne kultury, czy media, każda próba tłumaczenia jest aktem transformacji. Każde dodanie lub pominięcie jest szansą uchwycenia istoty tematu na nowo. Myślę, że adaptacja w różnych mediach jest jedną z najbardziej unikalnych form tłumaczenia, nie tylko ze względu na różne bariery napotykane twórczo podczas przechodzenia z jednej formy sztuki do drugiej. Seria Ringu zawsze była dobra w śledzeniu wpływu ewolucji technologicznej na wzorce konsumpcji i zmaganiu się z ograniczeniami związanymi z walką o dostosowanie się od jednej przestarzałej formy do innej, bardziej aktualnej. W końcu całe założenie Ringu opiera się na tym, aby klątwa była jak najbardziej dostępna, aby mogła rozprzestrzenić się na większość ludzi i kontynuować swój wzrost.
Interesujące jest rozważenie, obok tych wewnętrznych rozmów na temat zmieniających się mediów i sposobów, w jakie rozpowszechniamy historię, rzeczy, które zostają pominięte w tym procesie. Ewolucja od książki do filmu to jedna z potencjalnie najbardziej drastycznych form zmian możliwych do przeprowadzenia w mediach. Czy to z powodu różnego rodzaju regulacji w każdej dziedzinie, różnych interpretacji artystycznych, czy po prostu tego, że pokazanie czegoś w filmie zajmuje znacznie mniej czasu niż opisanie tego w tekście, każdy dokonany wybór to kolejne ,,zrzucanie skóry''. Widzieliśmy w Ring, że pierwotna podstawowa motywacja literackiej Sadako Koji Suzukiego - że została zabita i wrzucona do studni po odkryciu, że jest interseksualna - nie trafiła do żadnej innej niż jedna zapomniana (choć dostępna na YouTube) wersja filmu. Jednak nadal była atakowana we wszystkich przypadkach i obwiniana za jej eteryczne piękno (coś, co książka podkreśla, jest powszechnie uznawane za wyznacznik androgynii).
Ringu niemal na każdym kroku opisuje ciało przymiotnikami określającymi płeć, czy też mierzy się z napięciem między pięknem a męskością. Trend ten utrzymuje się również w kontynuacji powieści Suzuki, Spirala, choć w nieco dziwniejszy sposób – przede wszystkim powtarzający się opis jąder zmarłego Ryuji Takayamy jako „słodkich”.
Spirala nabiera tempa, przedstawiając nam doktora Ando, lekarza sądowego, który jest wstrząśnięty śmiercią swojego małego syna i wynikającym z tego rozwodem z żoną. Jest także, jak się okazuje, starym przyjacielem Ryuji Takayamy z college'u, błyskotliwym i upartym profesorem filozofii oraz przyjacielem (lub byłym mężem, w zależności od tego, czy mówimy o książce, czy o filmie) reportera Ringu, Asakawy. Pod koniec Ringu Ryuji umiera niepewny, czy udało mu się złamać klątwę Sadako z taśmy. W Spiral, dr Ando zostaje zwerbowany do przeprowadzenia sekcji zwłok Ryuji i wkrótce zostaje pochłonięty tajemnicą i przekonany, że jego stary kochający szyfry przyjaciel próbuje porozumieć się z nim spoza grobu. To, co się rozwija, to mroczny zwrot w dążeniu Sadako do zemsty i jeszcze mroczniejsze spojrzenie na niepowstrzymaną moc wirusowości.
Od Ringu do Spirali odchodzimy od idei przenoszenia wirusa drogą komunikacji i szybko przechodzimy do sfery dosłownej wirusowości w miarę rozprzestrzeniania się choroby. Oglądanie taśmy Sadako to nie tylko szeptany wyrok śmierci i klątwa przypominająca kolczugę. To prawdziwy wirus – zmutowana wersja ospy, dawno wyrżnięta i zmartwychwstająca, by domagać się nowego życia. To przybliża nas o krok do tragicznego końca Sadako, ponieważ w powieści została zgwałcona i zamordowana przez ostatnią znaną ofiarę ospy. To, że powiedziano nam, że struktura wirusa przypomina kształt obrączki ślubnej, jest kolejnym złowrogim zwrotem akcji - dopóki śmierć nas nie rozłączy.
Różnica między książką a filmem Spirala jest intrygująca ze względu na wszystkie jej wybory. Byłaby to trudna książka do samodzielnej adaptacji dzięki wszystkim wątkom, które próbuje z powodzeniem zrównoważyć w nowej formie. Od osobistej traumy dr Ando i jego wpływu na rozprzestrzenianie się klątwy, roli Ryuji i znaczenia łamania szyfrów, nowej roli Sadako jako posiadaczki, która stała się uwodzicielką, po dyskusję na temat różnic między VHS a nowatorskie rozprzestrzenianie się – nie wspominając o nacisku na medyczne i naukowe badania dosłownej manifestacji klątwy – Suzuki stawia wiele nowych warstw na to, jak niebezpieczna jest klątwa Sadako i jak bardzo jest zdeterminowana, by przetrwać. Próba skutecznego wrzucenia tego wszystkiego do jednego filmu byłaby co najmniej przytłaczająca.
Chociaż każdy element jest sugerowany w różnym stopniu, tylko kilka z nich jest szczegółowo omawianych w adaptacji filmowej: walka Ando z osobistą stratą, komunikacja Ryuji i odkrycie klątwy jako zmutowanej ospy oraz wersja skomplikowanej historii Ando, rodzącego się uczucia do pogrążonej w żałobie dziewczyny Ryuji, Mai. Wszystkie dopracowane elementy współgrają ze sobą wystarczająco dobrze, ale czytanie Spirali zwraca uwagę na to, jak wiele elementów zostało pominiętych w filmie. W rezultacie budowanie napięcia zabiera dużo czasu.
Dwa z najlepszych elementów, na których opiera się książka, które zostały prawie odrzucone w filmie z 1998 roku, to ciągła rola interseksualności Sadako w klątwie i jej kontynuacja oraz ostateczna forma, jaką klątwa przybiera, by rozprzestrzenić się na szerszą publiczność. Film Spirala całkowicie usuwa gwałt Sadako jako element historii. Samo w sobie byłoby w porządku, gdyby oryginalny film nie uczynił z niego punktu fabularnego, który oznaczał ziarno największego wybuchu jej wściekłości. Zamiast tego skupia się na relacjach Sadako z rodziną, przypisując jej śmierć z rąk jej ojca, który odkrywa siłę i intensywność jej mocy. W międzyczasie powieść oczywiście zachowuje jej interseksualność (choć wciąż nieco zgorszona) i pierwotne okoliczności jej śmierci jako istotne elementy wyjaśniające jej wściekłość i jej przetrwanie. Wie, że jest potężna i o to właśnie chodzi.
Odpowiedzią, ku mojej wielkiej radości, są...książki!
Na początku dokładnie udokumentowany dziennik Asakawy z całego jego doświadczenia aż do końca jest tylko w formie rękopisu i znajduje się w rękach lekarzy próbujących rozwiązać zagadkę zarówno tego, jak dostał się tam, gdzie jest, jak i tego, jak przeżył, choć w śpiączce, do tego momentu. Ando odkrywa, że członek rodziny planuje opublikować fabularyzowaną wersję relacji jako powieść. I tak oto wracamy do żarłocznej potrzeby ludzkości konsumowania skandalu i strachu w możliwie najsmaczniejszej formie. O wiele trudniej jest zniszczyć bestsellerową powieść, która ma tysiące egzemplarzy na całym świecie, jednym drukiem, niż zniszczyć kilka kaset wideo.To jest genialne z wielu powodów, o których mogłabym opowiadać przez cały dzień. Ale co najważniejsze, gra w te same karty, co niedostrzegalny przez wielu oryginał dostępny na YouTube na końcu, pokazując nam pełną zawartość taśmy i nagłe zakończenie. Zapisując ujawnienie powieści jako nową metodę transmisji na koniec samej powieści, zamienia pracę, którą konsumowaliśmy przez cały czas, w przeklęty przedmiot, czyniąc nas jako czytelników zarówno winnymi rozpowszechniania, jak i potencjalnymi ofiarami przekleństwa.
3. Ringu 2, reż. Hideo Nakata, Japonia 1999



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz