wtorek, 23 października 2018

Sei mong se jun (aka Ab-normal Beauty/Death Photo/Zdjęcie śmierci); Hongkong

Film, którego reżyserem jest znany na cały świat filmowy Oxide Pang Chun, to niezwykła opowieść grozy o fascynacji śmiercią. Pokazuje nam jaki skutek - bardzo przykry zresztą - może nieść ze sobą taka niezdrowa fascynacja.
Pang powalił wszystkich swoim świetnym Gin gwai z 2002 roku. Kiedy dwa lata później ukazał się kolejny jego horror, wszyscy miłośnicy azjatyckiej grozy zacierali ręce w zachwycie i niecierpliwie pomrukiwali cóż tym razem zgotował nam pan Pang. Zgotował, ano zgotował nam ciekawą i budzą grozę historię, o której nie da się tak szybko zapomnieć. Niestety szybko się okazało, że obraz tym razem nie każdemu do gustu przypadł.

Jiney - młoda, piękna i bogata pasjonatka fotografii jest któregoś dnia świadkiem krwawego wypadku samochodowego. Wówczas to odkrywa, że chorobliwie podnieca ją ten widok. W powykręcanych ciałach i nienaturalnych kształtach odnajduje piękno, jakiego brakowało jej dotychczas podczas fotografowania. Niestety, wkrótce się okaże, że igranie ze śmiercią może przybrać nieoczekiwany obrót.

Film ten w porównaniu ze znakomitym The Eye nie został okrzyknięty ''filmem wszechczasów''. Wręcz przeciwnie. Wielu widzów stwierdziło, że nie ma w nim nic ciekawego, ale z drugiej strony nie bardzo wiem, co kto oczekuje po produkcjach z Azji. Zapewne stereotypowo spodziewa się człowiek kobiecej zjawy, etc...żeby po raz ''enty...'' nie powtarzać tego samego.
A tu bracia Pang nam zrobili niespodziankę, gdyż oto obdarowali nas ''lesbijskim slasherem'' - jak to niekiedy określa się Ab-normal Beauty.
Nie jestem pewna czy to określenie jest słuszne...może w dialogach bohaterek dostrzeżemy jakiś podtekst lesbijski (no tak, przecież jedna drugą kochała), ale nic poza tym. Ja osobiście motyw miłości lesbijskiej pomiędzy Jiney i Jas odłożyłabym nieco na bok i skupiła się na problematyce psychopatycznego mordercy, jakiego mamy okazję poznać w filmie.
Właśnie pod tym względem film ten jest niesamowity. Pokazuje, jak łatwo każdy z nas może stać się ofiarą człowieka niezrównoważonego. Wszystko podsycają jeszcze gierki, w jakie ów człowiek się zabawia, podsyłając bohaterkom kasety wideo z zapisem śmierci zupełnie nieznanych im osób.
Te sceny, które właśnie bohaterki oglądają na ekranie swojego telewizora należą do dość brutalnych: wynaturzone tortury, w efekcie których ofiara ponosi śmierć w okrutnych męczarniach...to się ogląda ciężko i osoby, których takie widoki przerażają mogą zamknąć tu oczy.

W filmie nie zabraknie także dramatyzmu. Coś człowieka w gardle ściskało, kiedy Jiney na taśmie, którą otrzymała ujrzała...Jas. Moment, kiedy dziewczyna jest zmuszona oglądać śmierć swojej ukochanej naprawdę ściska za serducho. Tym bardziej, że nie jest w stanie jej w żaden sposób pomóc.
Także sama końcówka filmu jest bardzo wzruszająca. Widzimy jak głębokie uczucie rozkwitło w obu bohaterkach.

Dodatkowy plus stawiam za pasję dziewczyn do fotografii. Przynajmniej miałam okazję podziwiać niezły sprzęt fotograficzny. ;)

W podsumowaniu krótko: film...może i nie tak straszny jak The Eye, ale bez wątpienia warto się z nim zapoznać. Posiada niesamowitą atmosferę, jest piękny, niekiedy wzruszający, innym razem bardzo brutalny...dla każdego coś miłego.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹 7/10


Reżyseria:
Oxide Pang Chun

Scenariusz:
Oxide Pang Chun

Rok produkcji:
2004

Obsada:
Race Wong
Rosanne Wong
Anson Leung
Michelle Mee
Ekin Cheng
Cub Chin


Brak komentarzy: