Fani gore powinni być zachwyceni. Jeżeli podobał Ci się The Untold Story lub Dr. Lamb to jest to film właśnie dla Ciebie.
Wprawdzie nie jest to tradycyjny horror, ale raczej coś w rodzaju makabrycznego thrillera, przesiąkniętego mnóstwem krwi, dość niesmacznymi scenami, gdzie wnętrzności pokazywane są w całej okazałości... Bez wątpienia nie jest to film dla każdego widza, raczej dla kogoś, kto na swój sposób jest dojrzały, aby przebrnąć przez tą makabrę rodem z Hongkongu.
Hong Kong, rok 1986: Pracownik restauracji morduje swojego szefa i maltretuje jego żonę, po czym ucieka do Południowej Afryki gdzie gwałci Zuluskę zarażoną wirusem ebola. Jakiś czas później pracuje już w innej restauracji. Tu również morduje swojego szefa i jego żonę (uprzednio ją zgwałciwszy). Na tym jednak się nie kończy - mężczyzna kroi ich na kawałki, po czym robi z nich mięso do hamburgerów, które później sprzedaje. W ten sposób wirus się rozprzestrzenia. Kiedy policja wpada na jego trop, ten wraca do Hong Kongu. Tam również sieje zarazę.
Większość filmów rodem z Hongkongu, zwłaszcza filmów grozy traktuje o seryjnych mordercach. Ebola Syndrome raczej nie jest tu wyjątkiem.
Kai, po zamordowaniu trzech osób w Hongkongu wyjeżdża do Afryki, gdzie gwałci zarażoną wirusem Ebola murzynkę. Po jakimś czasie wraca do kraju i morduje swojego szefa oraz jego kobietę. Z ich mięsa robi kotlety i sprzedaje w restauracji. Sam podróżuje po świecie, zarażając coraz to więcej osób.
Cała fabuła obraca się wokół postaci Kai'a, który jest chyba najbardziej nikczemnym, brudnym i obrzydliwym facetem, jakiego widziałam w filmach z tego właśnie kraju.
Niestety, początkowo cała produkcja jest strasznie niemrawa, co może zniechęcić. Owszem, sam początek, kiedy to Kai zabija trzy osoby jest już makabryczny i pełen brutalności, ale potem mamy mały ''zastój'' i przez jakiś czas naprawdę nic ciekawego się nie dzieje.
Niektóre sceny mogą nas zniesmaczyć, gdyż to co trzeba pokazać jest tu pokazane. Mamy więc masakrowane głowy, w które wbijane są różne sprzęty dostępne akurat pod ręką bohatera, mamy sekcję zwłok pokazaną w całej okazałości, a także nie zabraknie ćwiartowania ciał. Jeżeli chcemy coś przekąsić podczas oglądania Ebola Syndrome, to szczerze odradzam, zwłaszcza nieco wrażliwszym osobom, choć takie pewnie nawet za film nie chwycą.
W filmie nie zabraknie także wielu scen erotycznych, przez co po raz kolejny nie każdemu on do gustu przypadnie, tym bardziej, że nasz Kai ma dość specyficzne upodobania seksualne i robi to, kiedy tylko chce, nie patrząc na sprzeciw partnerki, czyli jak widać, brutalnych gwałtów tu także nie zabraknie.
Myślę, że każdy zagorzały fan gore powinien się filmem zainteresować, gdyż oprócz wielu brutalnych obrazów, samo wykorzystanie wirusa Ebola jest dość ciekawe i oryginalne. Natomiast osobom wrażliwym produkcję odradzam, gdyż szok, jaki może wywołać będzie trzymał długo.
MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz