środa, 31 października 2018

Ghost Photos: The Cursed Images; Japonia

Ileż to już horrorów w Japonii powstało o klątwach, które dotykają poszczególne osoby za pomocą urządzeń technologicznych? Był Ring i kaseta wideo, było Nieodebrane połączenie i telefon komórkowy. W Kairo (''Pulse'') klątwę niosła strona internetowa...można by było jeszcze znaleźć a znaleźć tego typu przykładów, gdyż takowych w japońskim światku grozy nie brakuje.
Ktoś by mógł powiedzieć, że staje się to nudne, jednak będę polemizowała, gdyż Japończycy potrafią nawet utarty schemat filmu pokazać w sposób zaskakujący i interesujący.
Ghost Photos: The Cursed Images może nie ukazuje nam żadnej rewolucji, ale to jeden z tych typowych ghost story, który pomimo stereotypowej budowy potrafi wzbudzić dreszczyk grozy...


Toshiko to młoda i wesoła uczennica liceum. Po rozwodzie rodziców dziewczyna zamieszkała z matką, zaś jej brat pozostał z ojcem. Rozwód sprawił, że rozdzielone rodzeństwo straciło ze sobą kontakt. Aby utrzymać więź z bratem, Toshiko prosi matkę o telefon komórkowy. Któregoś dnia dziewczyna otrzymuje od brata wiadomość wraz ze zdjęciem, na którym widać las oraz niewyraźną postać jakby kobiety.
Od tego czasu w życiu dziewczyny zaczyna się pojawiać szereg niepokojących wydarzeń, a także sama Toshiko zaczyna odczuwać zmiany na własnym ciele: matka zaczyna być rozdrażniona, dziewczyna mdleje podczas egzaminów wstępnych, dodatkowo wciąż tęskni za bratem , rozpad rodziny...to wszystko sprawia, że Toshiko czuje się osamotniona i zmęczona psychicznie. Dodatkowo wydaje się, że istnieje jakaś niewidzialna siła, która usilnie próbuje zwabić ją w miejsce, które widnieje na zdjęciu przesłanym przez brata...


Jako fanka azjatyckiej grozy, przyznam, że oglądając Ghost Photos: The Cursed Images zauważyłam małe podobieństwo do koreańskich produkcji, ale małe...polega ono na tym, iż zjawa okazuje się dziewczyną, z którą Toshiko miała styczność przez cały czas, dodatkowo nie jest to jakiś mściwy duch, choć owszem - można przyznać, że morduje zarówno brata, jak i ojca, ale pragnie bliskości głównej bohaterki. Zdaje się też (ale nie jest to kwestia wyjaśniona do końca), że dom, w którym mieszkają brat i ojciec także jest po części nawiedzony. Być może ma on jakiś związek ze śmiercią dziewczyny, której zjawa się w nim pojawia. Zresztą miejsce (las), w którym brat Toshiko fotografuje tajemniczą postać znajduje się niedaleko tej posiadłości.
Niestety są to tylko moje domysły, gdyż tak naprawdę nic nie jest wyjaśnione.

Można także zauważyć podobieństwo niektórych sekwencji do kultowego Ringu, jak chociażby zniekształcone twarze w telefonie komórkowym przyszłych ofiar.
Niestety, co najgorsze w całym filmie - nie wiemy tak naprawdę dlaczego dziewczyna ginie. Dowiadujemy się kim jest zjawa, ale nie mamy bladego pojęcia, co doprowadziło do jej śmierci. Albo coś przegapiłam, albo tego tam po prostu nie ma...

Jak na japoński ghost story, film jest klimaciarski i trzyma poziom dobrego kina grozy, jednak te braki w fabule powodują, że staje się on przeciętnym horrorem, po którym pozostaje nam DUŻY niedosyt.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹 5/10

Reżyseria:
Hiroshi Kota

Rok produkcji:
2006

Obsada:
Seira Yaguchi
Omura Namihiko
Aoyagi Ruito
Yuki Terada


Brak komentarzy: