czwartek, 18 października 2018

Goyangyi: Jookeumeul Boneun Doo Gaeui Noon (aka The Cat); Korea Południowa

Kiedy zobaczyłam alternatywny tytuł filmu, który brzmi mniej więcej tak: ,,dwoje oczu, które widzą śmierć'', nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że będziemy tu mieli do czynienia z jakimś morderczym kotem, który tylko swoimi oczami będzie nam pokazywał krwawą łaźnię, której się dopuścił. Później zaś wyliże swoje łapki z krwi i pójdzie w dalszą - sobie tylko znaną drogę.
Na szczęście nie do końca tak było, bo owszem - kot był tu jednym z głównych bohaterów, ale tak naprawdę taką postać przyjął duch małej dziewczynki, która na skutek nieszczęśliwego wypadku i przez nieuwagę dorosłych, została skazana na śmierć. Wraz z nią na śmierć też zostały skazane kociaki, które mała kochała i które pragnęła jedynie chronić. W ten sposób po śmierci przybrała postać kota...być może też nie przez przypadek, gdyż jak wiadomo - właśnie koty są uważane nie tylko w krajach azjatyckich za stworzenia posiadające magiczną moc...
Chyba każdy z nas zna jakieś przesądy związane z kotami: czarny kot, który przebiega nam drogę, ma niby wpływ na dalszy przebieg naszego dnia, a dusza osoby umierającej może bez przeszkód zostać wchłonięta np. przez kota przebywającego w pobliżu. Takich historii, mitów i zabobonów jest wiele. Być może reżyser - Byun Seung-Wook właśnie dlatego postanowił ukazać nam ciekawą, niejednokrotnie straszną i dramatyczną historię, o której poniżej...


Pewna wytworna dama posiada kota imieniem Silky. Któregoś dnia pozostawia go pod opieką pracownicy sklepu zoologicznego z prośbą, aby dziewczyna go umyła. So-Yeon przystaje na to z radością: bardzo kocha zwierzęta i swoją pracę, dlatego też z czułością traktuje każdego podopiecznego. Kiedy po kąpieli Silky'ego, So-Yeon dokonuje ostatnich kosmetycznych upiększeń przed odbiorem zwierzaka, ma wrażenie, że jest obserwowana...Od tej chwili, kobietę zaczynają prześladować przerażające wizje małej dziewczynki o kocich oczach, a znajomi z jej najbliższego otoczenia zaczynają ginąć. Na każdym miejscu zbrodni obecne są koty...So-Yeon zaczyna popadać w paranoję, szukając pomocy u psychologa.

Kiedy widzę informację, że Koreańczycy po raz kolejny zabierają się za horror, nie mogę powstrzymać z zachwytu drżenia rąk. Przyznaję, że mam wielką słabość do koreańskich produkcji grozy i praktycznie od czasów studenckich, kiedy nałogowo pochłaniałam nocami filmy takie jak: Opowieść o dwóch siostrach (2003), Peruka (2005) czy serię Whispering Corridors (1998-2009), stałam się zagorzałą fanką właśnie koreańskiej grozy filmowej, która zachwycała mnie nie tylko samą grozą, ale też ukazaną - przejmująca historią, która była głównym punktem opowiadanej historii.
Nie inaczej się rzecz miała w przypadku filmu The Cat. Kiedy jakiś czas temu zamieściliśmy w serwisie info na temat tej produkcji, z uwagą śledziłam jej losy i na jakim etapie produkcji jest obraz Byun Seung-Wooka. Wreszcie przyszedł czas, gdy mogłam ''na własnej skórze'' doświadczyć najnowszego koreańskiego dzieła, a tych byłam już potwornie spragniona...
Kiedy zapoznałam się z opisem fabuły, miałam początkowo mieszane uczucia, bo co takiego może zrobić kot? Owszem, zdawałam sobie sprawę, że jest to istota o właściwościach magicznych, ale nie bardzo wiedziałam czy mam się spodziewać czegoś na podobieństwo japońskiego Kuroneko (1968)? W sumie niewiele się pomyliłam, bo temat przewodni jest taki sam, do czego dochodzimy pod koniec seansu The Cat, kiedy So-Yeon odnajduje szczątki małej Hee-Jin , która zginęła kilka lat wcześniej na skutek nieszczęśliwego wypadku. Nieuwaga dorosłych spowodowała, że dziewczynka została zamurowana wraz z kociakami, którymi się opiekowała w dużym magazynie, do którego nikt przez wiele lat nie miał dostępu.
I tu już w tym momencie zdajemy sobie sprawę, że pojawia się sztampowa opowieść, znana z innych azjatyckich horrorów, jak np. Dark Water (2002). Dziewczynka pragnąc zostać odnalezioną, wypatrzyła młodą, wrażliwą So-Yeon, którą postanowiła nawiedzać, aby zwrócić uwagę dziewczyny. Jako, że Yeon dodatkowo kochała koty, duch wykorzystuje ciało zwierzaka, aby zbliżyć się do dziewczyny. Jego obecność w pobliżu zawsze jest niepokojąca i mimo, że początkowo sam kot wzbudza naszą sympatię, bo jakby duch znajdował się gdzieś poza ciałem zwierzaka, to potem biały mruczek staje się bezpośrednim świadkiem większości zgonów, bliskich So-Yeon osób. A wszystko ma związek tak naprawdę ze złym traktowaniem kociaków. Wydaje się, że mała Hee-Jin nawet po śmierci nie pozwoli skrzywdzić swoich milusińskich i zabija każdego, kto ośmieli się źle potraktować zwierzaka: przyjaciółka Bo-Hee, właściciel sklepu zoologicznego i jednocześnie szef So-Yeon, który wydawać by się mogło - powinien kochać zwierzęta, jednak w stosunku do białego Silky'ego ewidentnie ma jakieś dąsy czy też pracownik schroniska, który koty uśmierca, a potem je fotografuje. Wszystkie te wydarzenia doprowadzają nawet do tego, że So-Yeon zaczyna panicznie bać się swojego zwierzaka i pozostawia go w parku, aby kociak poszedł sobie własną drogą. Ostatecznie jednak tak czy siak mruczek powraca, pokazując tym samym miejsce spoczynku małej Hee-Jin. Na tym jego rola się kończy...
The Cat jest całkiem przyzwoitym filmem grozy. Posiada kilka naprawdę niezłych scen, które przyprawią nas o szybsze bicie serca. Jedną z moich ulubionych jest ta w windzie, po śmierci Bo-Hee, kiedy Yeon wraz z dwoma sanitariuszami i ciałem jadą windą. Wtedy dziewczyna ma potworną wizję ''ożycia'' ciała przyjaciółki, która uważnie obserwuje bohaterkę. Moment, kiedy widzimy jej kocie oczy jest naprawdę rewelacyjny!
Seung-wook Byeon stawia zdecydowanie na jakość filmu, czego efektem jest spora liczba ofiar śmiertelnych. Emocje i dreszcze towarzyszą nam przy każdym morderstwie, ponieważ nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak dana ofiara zginie. Nie odczujemy tu przesytu efektami specjalnymi czy grafiką komputerową, co według mnie podnosi walory tej produkcji z uwagi na to, że praktycznie niemal na każdym kroku w ogniu wydarzeń obecne są koty. Zwierzaki wyglądają naturalnie i naprawdę czujemy do nich sympatię.
Oczywiście nie muszę chyba nikogo przekonywać, że w momencie, kiedy bohaterka odkrywa ciało dziewczynki i ma wizję jej śmierci, nas ściska coś w gardle. Uwierzcie lub nie, ale jest to naprawdę bardzo wzruszająca scena i łezka niejednemu się w oku zakręci.

Jeśli szukacie horroru ze znaczną ilością ofiar, a przede wszystkim z mocnymi scenami, które zaskoczą nie raz, to polecam sięgnąć za The Cat. To film nieco odbiegający od innych horrorów, ale jednocześnie znakomicie podtrzymujący tak charakterystyczny klimat i ogólne przesłanie istniejące w wielu koreańskich filmach grozy.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10

Reżyseria:
Byun Seung-Wook

Scenariusz:
Byun Seung-Wook

Rok produkcji:
2011

Obsada:
Park Min-Young
Kim Ye-Ron
Kim Dong-Wook
Shin Da-Eun


Brak komentarzy: