sobota, 28 września 2024

Yuki Onna

      Kiedy w grudniu zeszłego roku pisałam artykuł na temat wirtualnych horrorów Chilla's Art (artykuł dostępny tutaj), nie omieszkałam nadmienić, że gry tworzone przez dwóch japońskich braci są jak nieoszlifowane diamenty. Tworzone w stylu retro, z grafiką przypominającą te z gier na PS1 z lat 90-tych, jak np. Silent Hill (1999), niepokojącymi dźwiękami i przede wszystkim mocno odjechaną fabułą, która niejednokrotnie nawiązuje do japońskiego folkloru i duchów tam występujących, szybko zyskały sobie rzesze fanów. Mnie również gry Chilla's Art porwały od razu i szybko zaczęłam wyszukiwać dostępnych w Internecie gier, co by w wolnej chwili sobie nieco pograć i zapoznać się z obłędem, jaki niejednokrotnie szykują nam dwaj panowie w swoich dziełach. Oczywiście nie wszystkie mi do gustu przypadły, gdyż niejednokrotnie co poniektóre są na tyle dziwne, że właściwie nie bardzo wiadomo o co w nich chodzi. Jednak do większości zastrzeżeń nie mam, więc z reguły jestem pozytywnie nastawiona do każdej nowości CA. Ok, ale tyle słowem wstępu i chyba należałoby już przejść do części właściwej, czyli omówienia (albo opisania) samej gry. 

Wcielamy się w postać mężczyzny, któremu zaginęła trójka dzieci. Pewnego dnia bohater znajduje list, w którym napisano dość niepokojące słowa: ,,Przyjdź sam, albo zamrożę je na śmierć.'' Zdesperowany mężczyzna postanawia udać się w misję poszukiwawczo-ratunkową do opuszczonego zajazdu w przenikliwie zimnych górach. 

Gry Chilla's Art można podzielić na dwie grupy. Pierwszą z nich są tzw. ,,symulatory chodzenia'', w których eksplorujemy otoczenie i stopniowo odkrywamy fabułę oraz drugą grupą są typowe ,,survival horrory'', gdzie oprócz eksplorowania otoczenia i odkrywania fabuły czy narracji, od czasu do czasu goni nas jakieś straszydło, przed którym musimy uciekać, aby przeżyć. 
Jak do tej pory, miałam okazję zagrać w trzy gry Chilla's Art: The Closing Shift, Shinkansen 0 i trzecią jest właśnie Yuki Onna - typowy survival horror, stylizowany i inspirowany grami na PS1. 

No dobrze, przejdźmy do sedna. Gra rozpoczyna się od tego, że protagonista, którego imienia nie poznajemy, udaje się opuszczonej gospody, znajdującej się gdzieś w lesie, aby odnaleźć porwane dzieci, o czym wspomniałam już właściwie w opisie fabuły gry. Okazuje się, że dzieci zostały porwane przez ducha imieniem Yuki Onna, który jest jednym z najbardziej znanych duchów w japońskim panteonie zjaw. Jest to duch ,,kobiety śniegu''. W przeciwieństwie do wielu innych opowieści z japońskiej mitologii, nie ma jednego jasnego punktu początkowego historii Yuki Onna; różne regiony mają własne interpretacje tego, skąd dokładnie pochodzą te duchy i dlaczego atakują ludzi, ale zazwyczaj w opowieściach jest jakiś element smutku - czy to niespokojny duch szukający zemsty za przeszłe zło, czy po prostu ktoś, kto zginął na mrozie. No ok, ale to tyle w temacie przestawienia tytułowej postaci. Zainteresowanych dokładniejszym zgłębieniem historii Yuki Onna, odsyłam albo do Internetu albo do książek omawiających japoński folklor i wierzenia, których na polskim rynku wydawniczym nie brakuje. Powróćmy zatem do gry.
Kiedy przybywamy do zajazdu, to właściwie nie mamy już możliwości powrotu tą samą drogą. Od tej chwili musimy już podejmować decyzje, jak odnaleźć dzieci i do tego nie zginąć. Całość rozgrywa się z perspektywy pierwszej osoby, a my - uzbrojeni jedynie w latarkę musimy eksplorować dostępne pomieszczenia, aby uwolnić każde z uwięzionych dzieci. Oczywiście, jak na typowy survival horror przystało, podczas naszej eksploracji zajazdu, będziemy musieli odszukać i zebrać masę różnych, ale niezbędnych nam do dalszej rozgrywki rzeczy, jak baterie, młotek, lalki, ale unikając przy tym jednocześnie spotkania samej Yuki Onny, a uwierzcie, że spotkanie z nią, to nic przyjemnego. Nasz duch wędruje po świecie gry i tylko czeka, aby nas dostrzec i pobiec za nami przeraźliwie krzycząc. Jeśli nas dotknie, stracimy zdrowie, ale zanim umrzemy, może nas też nieźle poturbować. Podczas dalszej rozgrywki zrozumiemy, że nie tylko Yuki Onna czyha na nasze życie. Będąc w piwnicach gospody, natrafimy bowiem na olbrzymiego krokodyla, który przechadza się po zalanych wodą pomieszczeniach i tylko czeka, aż mu się gdzieś zza rogu wyłonimy. Ucieczka przed tym wielkim gadem wcale nie należy do łatwych, gdyż gdy tylko krokodyl nas zauważy, zaczyna nas gonić i jest przy tym całkiem szybki, co niejednokrotnie kończyło się zapewne bardzo poważnymi obrażeniami mojego bohatera. Trzeba być naprawdę bardzo ostrożnym, aby przypadkiem też na niego nie wpaść podczas eksploracji pomieszczeń. Podobnie ma się rzecz z napotkaniem Yuki Onny. Kiedy nas dostrzeże, natychmiast zaczyna nas gonić, aby nas zabić. Jesteśmy w stanie wyłapać moment czy duch znajduje się blisko nas, gdyż wówczas ekran zaczyna się trząść. Gdy jest już bardzo blisko, zaczyna krzyczeć, a jak już zacznie nas gonić, obraz i muzyka zaczną być zniekształcone. Unikania spotkania z duchem nie ułatwia nam też samo otoczenie, gdyż okazuje się, że w ścianach znajdują się niebieskie gałki oczne, które umożliwiają duchowi obserwowanie i zlokalizowanie nas. Niektórych z nich można uniknąć, przechodząc pod nimi na kucka. Oczywiście nasza wytrzymałość również ma swoje ograniczenia, więc korzystajmy z ucieczki tylko wtedy, kiedy jest to naprawdę konieczne. Mamy też możliwość ukrycia się przed zjawą w różnych miejscach, jak chociażby szafy, ale trzeba to też zrobić tak, aby Yuki Onna tego nie zobaczyła. 

Postępy w grze wymagają zbierania różnych przedmiotów z gospody i używania ich w odpowiednich miejscach. Mamy ograniczoną przestrzeń w ekwipunku, więc trzeba rozważyć, czego potrzebujemy w danym momencie. Kilka przedmiotów wykorzystuje materiały eksploatacyjne, takie jak paliwo lub baterie, więc musimy również znaleźć źródła tych materiałów, gdy zajdzie taka potrzeba. Możemy również upuszczać przedmioty w dowolnym miejscu, a one świecą w ciemności - więc jeśli znajdziemy coś, czego szukaliśmy, ale nasze kieszenie będą pełne, możemy po prostu coś wyrzucić, a potem wrócić po to później. Oczywiście należy pamiętać, gdzie dany przedmiot zostawiliśmy. Na szczęście zajazd jest intuicyjnie zaprojektowany i łatwy w nawigacji, mimo że nie ma mapy w grze. Czasami gra wymaga od nas dużych pokładów cierpliwości, gdyż znalezienie niektórych przedmiotów zajmuje naprawdę dużo czasu, a to dlatego, że są one ukryte gdzieś w szafkach, witrynach, etc... Jednak nie psuje to frajdy z gry, więc też nie uważam, żeby był to jakiś minus. 

Graficznie nie spodziewajmy się cudów, gdyż - o czym już wspomniałam - gra stylizowana jest na czasy PS1. Ciekawym aspektem jest to, że niektóre pomieszczenia czy postacie, gdy spojrzymy na nie pod innym kątem, zdają się być bardziej upiorne. Dźwięki otoczenia skutecznie oddają całą atmosferę napięcia i strachu, a kiedy już Yuki Onna nas dostrzeże, gwarantuję Wam, że podskoczycie (przynajmniej mi się to zdarzało niejednokrotnie). 
Na koniec nadmienię tylko, że gra posiada dwa zakończenia: dobre i złe. Jeżeli pójdziemy na łatwiznę i wybierzemy złe zakończenie, to tak czy siak zginiemy. Przy dobrym zakończeniu musimy się nieco pogłowić, nachodzić, naszukać, ale za to ocalimy i siebie i dzieciaki. 

Ogólnie rzecz biorąc, Yuki Onna to dobrze wykonana, klimatyczna i przyjemna gra grozy. Jej przejście to około 1,5 do 2 godzin (w zależności, jak sobie poradzimy z szukaniem pomocnych przedmiotów), więc zbyt wiele czasu też nam nie zabierze. No cóż... miłośnikom azjatyckiej grozy i wirtualnej rozrywki gra powinna dać dużo frajdy, więc zachęcam jak najbardziej na jesienny wieczór.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10

Premiera światowa: 2 stycznia 2020
Gatunek: horror/przygodowa
Platforma: Steam/PC
Producent: Chilla's Art
Wydawca: Chilla's Art

Poniżej nieco screenów z gry.



4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Za darmo czy trzeba płacić?

Agnieszka Kijewska pisze...

Trzeba zapłacić 22,99 zł.

Martyna Kazimierczak pisze...

Ogólnie nie grywam w gry, bo dla mnie to złodziej czasu, ale widzę, że i w tej dziedzinie jest wiele smaczków dla fanów azjatyckiej grozy, więc może spróbuję.

Agnieszka Kijewska pisze...

Polecam. Zapewniam, że będziesz się świetnie bawić. :) Pozdrawiam.