sobota, 13 października 2018

Kansen (aka Infection/Infekcja J-Horror Theater Vol. 1/J horaa shiataa 1); Japonia

Szpital to miejsce, gdzie zazwyczaj ratuje się życie ludzi.
Wystarczy jednak odrobina nieuwagi, aby doprowadzić do nieszczęścia. Przecież niemalże co dzień media informują nas o najróżniejszych błędach lekarskich oraz innych zaniedbaniach personelu szpitala. Nie wszystkie tragedie są winą ludzką, czasami dochodzi do dziwnego (i tragicznego w skutkach) zbiegu okoliczności, a potem już idzie z górki... 

Co jednak sądzić, kiedy zaczynają dziać się niewiarygodne i niczym nieuzasadnione wydarzenia, które notorycznie doprowadzają do tragedii?
Takie właśnie niepokojące zdarzenia rozgrywają się w szpitalu, który jest głównym miejscem zdarzeń w filmie.
 Oglądając film możemy zadać sobie pytanie czy wszystkie tu działania są celowym zaniedbaniem czy jakimś koszmarnym przypadkiem.


Z początku wszystko wygląda normalnie...

Zwykły szpital, jakich wiele. Jednak zmorą tego szpitala jest brak funduszy, a co za tym idzie - brak sprzętu medycznego, lekarstw, itp... Brakuje również ludzi do pracy. Po bardzo dziwnym wstępie do filmu, w którym dowiadujemy się, że karetka wiezie chorego pacjenta, zostajemy zamknięci w dość przygnębiającym szpitalu wraz z ośmioma członkami personelu i kilkoma chorymi, wśród których znajduje się zwariowana starsza pani widząca w lustrach różnych ludzi. Chory, o którym słyszymy z początkowych scen filmu dociera do owego szpitala. Okazuje się, że jest zarażony dziwaczną infekcją...

Kansen jest pierwszym filmem z serii "J-horror theater", która liczy sobie sześć serii. Dziś kolekcja zawiera filmy: Infection (reż. Masayuki Ochiai), Premonition (reż. Norio Tsuruta), Reincarnation (reż. Takashi Shimizu), Retribution (reż. Kiyoshi Kurosawa), Kaidan (reż. Hideo Nakata) oraz Kyōfu (reżHiroshi Takahashi). Żadna z części nie jest ze sobą powiązana w żaden sposób.

Film wciąga i nie nudzi, można go nawet obejrzeć więcej niż raz, bowiem akcja toczy się w nim w miarę szybko, więc raczej nikogo nie uśpi. Lokacje w filmie są mroczne i bardzo klimatyczne. Jednak nie doświadczymy w nim mrożącej krew w żyłach atmosfery i scen. Owszem, niektóre momenty trącą niepokojem, jednak strachem tego nazwać nie można.
Dużym plusem jest warstwa wizualna filmu, to ona powoduje, że czujemy niepewność: miejsca są ciemne, korytarze oraz sale szpitalne ponure. Każda sala to jakby osobna komnata grozy: mamy rozkładającego się trupa, w kolejnej - chorego, którego ciało rozpuszcza nieznana dotąd infekcja, a w następnej pacjenta z maską na twarzy.
W miarę rozwoju akcji filmu, jego klimat zaczyna być wręcz chory, co jest oczywiście dla niego plusem.
Minusem jest natomiast muzyka, która jak dla mnie jest nijaka. Nie powala także gra aktorów. Może i nie zagrali źle, ale niestety żadna postać nie zapadła mi w pamięci na dłużej.
Końcówka filmu także niewiele wyjaśnia, a w zasadzie wielu widzów może jej po prostu nie zrozumieć. Czy to źle? Osobiście uważam, że nie, gdyż z reguły nie lubię filmów, w których jest wszystko pięknie "podane na tacy". Jednak nie intryguje ona na tyle, aby po skończonym seansie zaprzątać sobie filmem głowę.
Jednak reasumując - jak dla mnie kino dobre. Ja spędziłam miło czas podczas oglądania Kansen i życzę, abyście także czuli się usatysfakcjonowani.

MOJA OCENA:
👹👹👹👹👹👹👹👹 8/10


Reżyseria:
Masayuki Ochiai

Scenariusz:
Masayuki Ochiai

Rok produkcji:
2004

Obsada:
Michiko Hada
Mari Hoshino
Tae Kimura
Yoko Maki
Kaho Minami
Moro Morooka
Shirô Sano
Koichi Sato
Masanobu Takashima
Isao Yatsu


2 komentarze:

Kasia Ambroziak pisze...

Uwielbiam ten film, ponieważ przeraża mnie na wskroś! Ma dziwny, mroczny i niepokojący klimat. Sale szpitalne mnie przerażają i ta dziwna choroba, która z ludźmi wyprawia nie wiadomo co. Nie można przewidzieć co stanie się za chwilę. Miazga!

KawaiiAnju pisze...

Wczoraj sobie obejrzałem. Rewelacja! Owszem, może nie robi już tak powalającego wrażenia jak podczas pierwszego seansu, ale i tak ciarki na plecach przechodziły. No i ta miażdżąca końcówka... Kapitalny horror!